Prezentacja toru zawsze wzbudza wiele emocji zarówno wśród zawodników jak i kibiców. W ubiegłym sezonie aktualny mistrz świata, Brytyjczyk Billy Bolt, uznał polski tor za najlepszy w całym cyklu mistrzostw. Poprzeczka została wysoko zawieszona i organizatorzy polskiej rundy zamierzają podnieść ją jeszcze wyżej podczas imprezy zaplanowanej na 10 grudnia.
Tegoroczna batalia rozegrana zostanie na niezwykle trudnym technicznie a zarazem widowiskowym torze, który przygotowany będzie z ponad 1000 m3 ziemi, 40 ton piachu, 60 ton głazów, mnóstwa drewnianych bali oraz wielkich opon.
- Tuż po starcie zaplanowaliśmy długą prostą z jedną stosunkowo łatwą przeszkodą, następnie trzy szybkie zakręty, wszystko tak aby uniknąć kolizji zawodników tuż po starcie. Kolejna przeszkoda to klasyczny MATRIX z bali drewna i... tutaj kończy się klasyka, a zaczynamy wachlarz nowości - mówi Tomasz Gagat, promotor mistrzostw świata SuperEnduro w Polsce.
- Dołożyliśmy wszelkich starań, aby ułożenie toru powodowało zaskakujące zwroty akcji, a przygotowane całkowicie nowe elementy dadzą zawodnikom wiele wariantów ich pokonania. Przeszkody te mają to coś co pozwoli zaledwie 2-3 najlepszym "riderom" z czołówki światowej pokonać je w niebywale szybki i widowiskowy sposób. To wszystko spotęguje rywalizację oraz zapewni niezapomniane widowisko sportowe - dodaje Gagat.
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił to
W ostatnich latach mistrzostwa świata SuperEnduro cieszyły się sporą popularnością w Polsce, co wynika m.in. z licznych sukcesów Tadeusza Błażusiaka, który wypromował dyscyplinę wśród fanów motorsportu. Obecnie Błażusiak ma swojego następcę w postaci Dominika Olszowyego, który może pochwalić się tytułem mistrza świata SuperEnduro w kategorii junior.
Krakowską rundę mistrzostw świata SuperEnduro zaplanowano na 10 grudnia. O godz. 16.00 otwarte zostaną drzwi do Tauron Areny, po czym kibice będą mogli wziąć udział w sesji autografów. Ceremonię otwarcia imprezy przewidziano na godz. 18.00, a kwadrans później rozpocznie się rywalizacja - najpierw od wyścigu Super Pole.
Czytaj także:
Robert Kubica w Dakarze? To zdjęcie rozpali kibiców
Stracili miliony dolarów i kierowcę. Zespół F1 wyciągnął wnioski