Po ataku na Franka Dubaniowskiego. Burmistrz Andrychowa chce surowych kar dla motocyklistów

Facebook / NaughtyRiders / Na zdjęciu: motocykl Franka Dubaniowskiego po ataku
Facebook / NaughtyRiders / Na zdjęciu: motocykl Franka Dubaniowskiego po ataku

Ciąg dalszy sprawy ataku nożownika na Franka Dubaniowskiego. Burmistrz Andrychowa, gdzie doszło do zranienia motocyklisty, chce zaostrzenia kar za wjazd motocyklistów do lasu. Argumentuje to zakłócaniem ciszy i spokoju.

W tym artykule dowiesz się o:

Franek Dubaniowski został zaatakowany nożem przez 39-letniego mężczyznę w ubiegłą niedzielę, po tym jak wraz z ojcem wjechał na tereny leśne wokół Pańskiej Góry w Andrychowie. 21-letni motocyklista, uczestnik m.in. Red Bull 111 Megawatt i Enduro Ligi, ma mocno pociętą rękę i nogę. Napastnik uszkodził mu nerw łokciowy, przez co jego powrót na motocykl stoi pod znakiem zapytania.

Stanowisko ws. wydarzeń na Pańskiej Górze zabrał burmistrz Andrychowa. Tomasz Żak skierował specjalne pismo do posłów z regionu z prośbą o zajęcie się sprawą. Samorządowiec domaga się w nim zmian w prawie, tak aby wjazd motocyklem czy quadem do lasu był karany jeszcze surowszymi grzywnami niż ma to miejsce obecnie.

"Obowiązujące na chwilę obecną przepisy prawa nie pozwalają służbom odpowiedzialnym za utrzymanie porządku na egzekwowanie przepisów, a kary związane z łamaniem zakazów nie są adekwatne do powodowanych szkód" - napisał Tomasz Żak w piśmie, do którego dotarły WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bójka podczas meczu piłki ręcznej. Kobiet!

"Pragnę nadmienić, że jako Gmina z wielkim turystycznym potencjałem nie możemy pozostać bierni na ustawiczne łamanie prawa poprzez zakłócanie ciszy i spokoju, niszczenie terenów leśnych w tym chronionych oraz narażanie bezpieczeństwa turystów i mieszkańców" - dodał burmistrz Andrychowa.

Jak zauważył w swoim piśmie burmistrz Tomasz Żak, motocykle enduro czy cross nie posiadają tablic rejestracyjnych, przez co takie służby jak policja, straż leśna czy straż miejska mają ograniczone pole działania i nie są w stanie skutecznie zidentyfikować motocyklistów i tym samym wyciągnąć wobec nich konsekwencji.

"Duża liczba w/w pojazdów poruszających się poza terenami dróg publicznych nie posiada świadectwa homologacji i w konsekwencji nie jest rejestrowana w systemie CEPIK. Taki stan rzeczy powoduje anonimowość oraz bezkarność kierujących. Mając na uwadze powyższe proszę o spowodowanie wszczęcia procesu legislacyjnego nakazującego rejestrację również tego typu pojazdów" - zwrócił się burmistrz do posłów.

Zdaniem Tomasza Żaka, wydarzenia z ubiegłej niedzieli są najlepszym dowodem na to, że "brak jednoznacznej i stanowczej reakcji będzie prowadził do eskalacji napięcia społecznego i może doprowadzić do kolejnej tragedii".

Przypomnijmy, że policja zatrzymała już 39-letniego mężczyznę, który zaatakował Franka Dubaniowskiego. To mieszkaniec Andrychowa. Grozi mu do 5 lat więzienia w związku ze spowodowaniem znacznego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego.

W myśl obecnych przepisów, nieuprawniony wjazd pojazdem silnikowym na tereny chronione oraz niszczenie zasobów przyrodniczych zagrożone jest mandatem karnym w wysokości od 500 do 1000 złotych. - Wiem, że jeżdżenie motocyklem po lesie jest nielegalne, ale nie jest to również powód, by kogoś zabić - mówił w rozmowie z portalem mamnewsa.pl Paweł Dubaniowski, ojciec Franka, który w niedzielę towarzyszył mu w motocyklowej przejażdżce.

Czytaj także:
Atak nożownika w Andrychowie. Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia
Franek Dubaniowski w szpitalu. Został zaatakowany nożem

Komentarze (1)
avatar
yes
25.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przepisy są po to , by były przestrzegane. Dotyczy to noża i jazdy po lesie...