"Boguś bez jaj, esport to jest i będzie duża kasa, ale to także świadectwo pewnej patologii. Siedzieć godzinami i walić w joystick?" - napisał na Twitterze Zbigniew Boniek zwracając się w ten sposób do Bogusława Leśnodorskiego, byłego prezesa Legii Warszawa, który kupił niedawno drużynę esportową.
Reakcja środowiska wirtualnego sportu była natychmiastowa. Słowa prezesa komentowali niemal wszyscy związani z branżą - od graczy do osób, które organizują turnieje. - Ludzie, którzy powinni wiedzieć czym jest esport, to będą to wiedzieć. Każdy zdrowo myślący człowiek nie będzie bazował na takiej opinii tylko samemu sprawdzi jak to wygląda - mówił WP SportoweFakty Paweł Książek, redaktor naczelny Cybersport.pl i PR Manager ESL Polska.
Boniek z pewnością nie spodziewał się, że jeden z jego wpisów (a ma ich przecież 19,5 tysiąca na Twitterze) wywoła takie poruszenie w internecie. Społeczność esportu poczuła się urażona i zareagowała - nic dziwnego, ponieważ dopiero raczkuje w Polsce i raczej szuka zwolenników niż przeciwników.
Nowy wpis Bońka:
Po jednej zabawnej odpowiedzi(poniżej)do @BL_1916 niektórzy oszaleli;felietonu,komentarze,oceny,porównania.EcieniasyPs.Czasami sam lubię się w to pobawić. https://t.co/XZUF4d1xUc
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 3 stycznia 2018
Taki wpis zamieścił prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, ale sprawa raczej nie rozeszła się po kościach. W komentarzach można przeczytać, że Boniek zagalopował się z poprzednim postem o "patologii", a teraz wszystko próbuje obrócić w żart i nawet nie potrafi uderzyć się w pierś.
- A ja uważam, że prezes po raz kolejny się usprawiedliwia po niestety głupiej wypowiedzi... - napisał jeden z internautów, a inny wtórował mu: - p. Zbigniewie... Walnął Pan babola. Każdemu się może zdarzyć... Przyznać się, uderzyć w pierś, a nie śmieszkować i starać się obrócić sytuację w "żart"(?) [pisownia oryginalna].
Pewne jest, że esport jest coraz popularniejszy. Warto wspomnieć, że finał w League of Legends oglądało więcej osób niż... finały NBA. W ubiegłym roku w Polsce esport miał ponad 541 tys. unikalnych widzów (przewiduje się, że liczba ta urośnie do prawie 850 tys. w 2018 roku). Raport, który cytował portal wirtualnemedia.pl, podkreśla, że ta liczba jest tylko osiem razy mniejsza niż średnia oglądalność konkursu skoków narciarskich (średnio 4,25 mln widzów).
ZOBACZ WIDEO ELEAGUE Major Boston 2018 na żywo w Sportklubie (zapowiedź)