AGO Esports otwiera sekcję Fortnite. "Docierają do nas sygnały, że ta gra może wkrótce wybuchnąć"

Materiały prasowe / AGO Esports / Reprezentacja AGO Esports w grę Fortnite
Materiały prasowe / AGO Esports / Reprezentacja AGO Esports w grę Fortnite

"Już są i wylądowali! Nowe jastrzębie w gnieździe". Jedna z polskich organizacji esportowych, AGO Esports poinformowało o otworzeniu sekcji w grze Fortnite, podpisując kontrakty z czwórką graczy z Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Mateusz "MATIZORD" Naumienko, Cyprian "Skosas" Bednarczyk, Krystian "Serwa" Serwatka i Dawid "Buhuu" Bugajski. Czterech młodych graczy związało się z AGO Esports. W barwach tej organizacji zobaczymy czwórkę Polaków w turniejach w grę Fortnite. Jest to zaskakujący ruch AGO Esports, jednak właściciele tej organizacji są przekonani, że może to być trafiony pomysł.

Wiele osób otwarcie skrytykowało pomysł AGO Esports, gdyż w Fortnite nie ma dużej ilości turniejów esportowych. Pierwsze rozgrywki w ten tytuł odbędą się podczas majowego DreamHack Tours 2018, jednak o kolejnych turniejach zbyt wiele się nie mówi.

- Ze środowiska docierają do nas sygnały, że Fortnite lada chwila może esportowo "wybuchnąć". Podjęliśmy więc ryzyko. Zebraliśmy informacje na rynku i wiemy, że nasi nowi zawodnicy są naprawdę mocno uzdolnieni. Do tego mają mocną zajawkę na esport i na Fortnite'a. Są zachwyceni, że dołączyli do AGO - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Jakub Szumielewicz, prezes zarządu AGO Esports.

Szumielewicz nie ukrywa, że zainwestowanie w sekcję Fortnite jest ryzykownym ruchem. Wierzy jednak, że można na tej decyzji zyskać i znaleźć się w czołówce wśród innych zespołów.

- Chcemy być organizacją skupiającą najlepszych polskich zawodników i walczyć o najwyższe cele. Z Fortnite'em wykonaliśmy ruch wyprzedzający. To trochę hazardowa, ryzykowna zagrywka, ale jeśli okaże się trafiona, dużo na niej zyskamy. W innych kategoriach, innych tytułach, trudno byłoby nam o prymat, a tu możemy go mieć - zapowiada Szumielewicz.

Skąd wybór tych zawodników? Prezes zarządu organizacji AGO Esports zapewnia, że decyzja o podpisaniu Naumienki, Bednarczyka, Serwatki i Bugajskiego była podparta wcześniejszymi analizami rynku.

- Wiemy, że nasz team w Fortnite cieszy się uznaną pozycją w świecie tej gry, ludzie z branży potwierdzają ich zdolności. Do tej pory grali razem, ale nie byli w żadnej organizacji. Stawiamy na młodych pasjonatów. Zakładamy że tworząc bardzo dobre warunki ludziom, którzy chcą coś osiągnąć, można poprawić umiejętności - mówi prezes AGO Esports.

To nie koniec rozwoju polskiej organizacji esportowej. Jakub Szumielewicz otwarcie mówi o pozyskiwaniu nowych zawodników oraz wprowadzaniu kolejnych elementów w życie AGO Esports.

- Chcemy opierać się tylko na polskich graczach. Teraz tworzymy akademię AGO w CS:GO, poszukujemy lidera wokół którego projekt będzie realizowany, mamy już infrastrukturę i koncept - zdradza plany organizacji AGO Szumielewicz.

ZOBACZ WIDEO: "Izak": Gry komputerowe są trudniejsze do komentowania, niż piłka nożna

Źródło artykułu: