Turniej ten od początku nie układał się po myśli graczy z nad Wisły. Już po 4. rundzie, czyli na półmetku fazy swiss, tylko dwójka Polaków zachowała szanse na awans. Byli to wspomniany wyżej Aleksander "Oloninho" Mankiewicz oraz Tomasz "Kamahl" Zarzeczny. Niestety, już w kolejnej rundzie z marzeniami o awansie pożegnał się także "Kamahl".
"Oloninho" wytrzymał o jedną rundę dłużej, jednak dzięki temu, że była to jego druga i zarazem ostatnia porażka w tym turnieju to on oraz Michał "Xeno" Kaczorowski mogli cieszyć się 4 punktami HCT oraz 200 dolarami za zajęcie miejsca w top32.
Cały turniej zwyciężył "Turna", który w fazie play-off przegrał tylko jedną partię (w finale przeciwko "Faeliemu"). Włoch zaprezentował się z naprawdę dobrej strony, pokazując, że każdym deckiem jest w stanie rozbić rywala. W ćwierćfinale 3-0 zrobił Hunterem, zaś w półfinale tę sztukę powtórzył Paladynem. Cały jego lineup to: Dragon Combo Priest, Cubelock, Dude Paladyn oraz Spell Hunter. Ban padał na Warlocka.
Jeżeli natomiast chodzi o wszystkich zgłoszonych graczy, największą popularnością wśród nich cieszył się Priest, minimalnie wyprzedzając Warlocka. Jednak to Hunter okazał się najskuteczniejszą klasą zwyciężając 54 procent gier (424 rozegrane). Na drugim biegunie znalazł się Druid z winratio na poziomie 47 procent (175 rozegranych gier), jednak to Shaman był najbardziej omijaną klasą, gdyż rozegrano nim zaledwie 14 gier. To dość dobitnie obrazuje, która klasa w Hearthstone jest obecnie najsłabsza. Dla porównania, drugim najrzadszym wyborem był Warrior, jednakże on zagrał aż 183 razy.
Pełna klasyfikacja HCT Oslo
1. Turna
2. Faeli
3-4. Alexnoehr, OldBoy
5-8. Swaggermeister, Swidz, Juristis, Viper
Miejsca Polaków
19. Oloninho
27. Xeno
52. Dawido
84. Naseril
Kamahl, Tuttek, Yaraki, A8350, Lucken - nie ukończyli turnieju.
ZOBACZ WIDEO: Piotr "Izak" Skowyrski: "Złota era" esportu trwa, liczby cały czas rosną