Prawie 5 milionów dolarów rocznie? Imponujące zarobki "Leo Messiego esportu"

YouTube / League of Legends / Champion Teaser Irelii
YouTube / League of Legends / Champion Teaser Irelii

Lee "Faker" Sang-hyeok, najlepiej opłacany esportowiec na świecie, może zarabiać rocznie nawet 4,6 miliona dolarów. Tak twierdzi Hong "Yellow" Jin-ho, były gracz Starcrafta, a obecnie gwiazda koreańskiej telewizji.

21-letni "Faker" jest graczem League of Legends, obecnie występuje w drużynie SK Telecom T1 na pozycji mid lanera. Zdaniem wielu to najlepszy zawodnik w całej historii Ligi Legend. Najlepiej jak do tej pory zarabiającym esportowcem jest na pewno.

W 2017 roku Sang-hyeok przedłużył kontrakt z SK Telecom T1. Wówczas podawano, że umowa opiewa na 2,5 miliona dolarów. Jednak zdaniem Jin-ho roczne zarobki mistrza środkowej alei są zdecydowanie wyższe.

W programie "RadioStar", emitowanym na antenie koreańskiej telewizji MBC, "YellOw" powiedział, że "Faker" za rok gry może liczyć na minimum trzy miliardy wonów (około 2,8 miliona dolarów). Dodając do tego premie turniejowe i kontrakty sponsorskie, kwota rośnie do pięciu miliardów wonów (4,6 miliona dolarów). Dane te są jednak nieoficjalne, Jin-ho nie zdradził, skąd ma takie informacje.

"Faker" mimo młodego nawet jak na esportowca wieku może już pochwalić się trzema tytułami mistrza świata w League of Legends (2013, 2015, 2016). Były zawodnik Yoon "MankNoon" Ha-woon określił go mianem Lionela Messiego LoLa.

Na gali The Game Awards 2017 Sang-hyeok otrzymał nagrodę esportowca roku na świecie.

Z kolei "YellOw" to były zawodowy gracz StarCraft II. Po zakończeniu kariery w 2012 roku brał udział w wielu popularnych w Korei programach telewizyjnych. Jako gracz nie mógł liczyć na takie zarobki, jak "Faker". - W moich czasach za pierwsze miejsce w dużym turnieju dostawało się około 20 tysięcy dolarów. Ponieważ byłem jednym z najlepszych, zarabiałem rocznie jakieś 100 tysięcy. Dziś w esporcie łatwo jest wywalczyć takie pieniądze - mówił 35-letni dziś Jin-ho w programie "RadioStar".

ZOBACZ WIDEO: "Izak": Gry komputerowe są trudniejsze do komentowania, niż piłka nożna

Źródło artykułu: