Zapowiedziano najnowszy dodatek w Hearthstone - Projekt Hukatomba

Materiały prasowe / Hearthstone
Materiały prasowe / Hearthstone

Projekt Hukatomba - taką nazwę w polskiej wersji językowej nosić będzie najnowszy dodatek do gry Hearthstone. Ma on być dostępny od 7 sierpnia, zaś rozpoczęcie odsłaniania kart zaplanowano na 23 lipca.

Projekt Hukatomba będzie drugim dodatkiem do karcianki Blizzarda w tym roku. Tematem przewodnim rozszerzenia mają być ponownie mechy, których szczep od czasu wyrotowania dodatku Gobliny vs Gnomy nieco zanikł w grze. Ważną postacią w dodatku ma być także Dr. Boom, który niegdyś był jedną z  najmocniejszych kart.

Jak do tej pory Blizzard zaprezentował pięć nowych kart, są to: czar legendarny łotra, który za 5 many dobiera nam całą talię, legenda szamana o statystykach 3/3 kosztująca 3 many, której okrzyk bojowy powoduje, że kolejny nasz czar zostanie rzucony dwa razy, czar druida o koszcie 1 dający każdemu graczowi 2 kryształy many, neutralna karta o statystykach 2/6 posiadająca prowokację, która w przypadku gdy mamy 10 kryształów many otrzymuje +10 do ataku, a także karta huntera. I właśnie ta ostatnia karta spowodowała najwięcej zamieszania.

Karta huntera to mech za 3 many o statystykach 2/2, który po śmierci niszczy losowego wrogiego stronnika. Dodatkowo ma on w opisie nowe słowo-klucz. Jest to magnetyzm. Magnetyzm to unikalna zdolność mechów, która pozwala na łączenie ich w jedną całość. Aby tego dokonać należy zagrać mecha z magnetyzmem po lewej stronie innego mecha będącego już na stole. W efekcie nasze dwie karty stworzą zupełnie nową jednostkę. Będzie to działać na tej samej zasadzie jak tworzenie bestii za pomocą portretu Łowcy.

Odnośnie zakupu nowego dodatku, Blizzard po raz pierwszy, poza standardowymi 50 pakietami dostępnymi w przedsprzedaży, udostępnił także możliwość zakupu megazestawu, w skład którego wchodzi aż 80 pakietów, gwarantowana złota legenda, a także nowa skórka do czarnoksiężnika. Koszt takiego zestawu to 79,99 euro.

ZOBACZ WIDEO Eksperci chcą polskiego trenera, ale nie widzą kandydata. "Federacje stawiają na nazwiska"

Komentarze (0)