PUBG bezustannie traci swoich graczy

YouTube / PGL PUBG Spring Invitational
YouTube / PGL PUBG Spring Invitational

Mimo, iż dawniej PUBG miał status gry absolutnie nietykalnej dziś możemy zaobserwować ogromny spadek popularności i frekwencji graczy tej produkcji. Czy obecność Fortnite tak bardzo wpływa na te wyniki?

Opierając się na statystykach można łatwo zauważyć różnicę pomiędzy dwoma okresami "życia" tej gry - kiedyś nieoceniony potencjał, dziś powolne spadanie w niebyt. To trochę za mocne stwierdzenie, jednakże PUBG od początku 2018 roku stale traci graczy - i to w bardzo dużych ilościach. Styczeń 2018 roku był ostatnim miesiącem rozliczeniowym, który wskazywałby na wzrost frekwencji i aktywności graczy w PUBG. Minęło od tego czasu niemalże 8 miesięcy, jednakże ta tendencja ani trochę nie zmalała i dawniejszy król gier Battle Royale odnotowuje coraz niższe statystyki. Większość zestawień będzie oparta o stronę Steam Charts oraz o publiczne statystyki, np. serwisu streamingowego Twitch.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na trzy dane - przeciętna ilość graczy, wzrost/spadek przeciętnej ilości graczy oraz na tzw. "peak", czyli najwyższą ilość graczy biorących udział w rozgrywce w jednej konkretnej chwili. Różnice są bardzo zauważalne, jednak przejdźmy do liczb. Rekordowy peak graczy PUBG odnotowaliśmy w styczniu 2018 roku, kiedy to w jednym momencie graczy na serwerach było ponad 3,2 miliona jednocześnie. Dostępna jest sierpniowa statystyka ostatnich 30 dni, która wskazuje peak na poziomie niecałego 1,3 miliona graczy. Różnica jest ogromna, lecz jest to statystyka, która niewiele mówi o średniej frekwencji na serwerach, jednakże jest to statystyka, którą twórcy często lubią się chwalić.

Przechodząc bezpośrednio do przeciętnej kwoty graczy na serwerach zacznijmy od najwyższej wartości. Był to również styczeń 2018 roku, w którym Playerunknown's Battlegrounds odnotowało średnią na poziomie niemalże 1,6 miliona graczy - a w ostatnich 30 dniach (w sierpniu 2018) niewiele ponad 600 tysięcy. Formalnością jest tu przywołanie ostatniej danej, którą są spadki. W okresie wzrostu PUBG odnotowywał wzrosty na poziomie nawet 70 proc., jednakże od stycznia 2018 roku spadki sięgają do 21 proc.. Tak wielki regres gra osiągnęła w maju 2018 roku, kiedy odsunęło ją ponad 230 tysięcy graczy.

W ogólnym rachunku daje nam to spadek popularności gry o ponad 60 proc. w okresie styczeń-sierpień 2018. W niektórych przypadkach tak wielkie cięcie nie byłoby niespodzianką - ale mowa tu o PUBG. Gracze nie tylko przestali grać, ale zaprzestali oni również streamowania i oglądania rozgrywek, a każdego tygodnia w serwisie Twitch odnotowujemy regres, i to na każdej możliwej płaszczyźnie. Takie statystyki oferuje m.in. serwis SullyGnome.

Dużo ciężej dostać się do szczegółowych statystyk Fortnite, jednakże z oficjalnych źródeł można przytoczyć dane z początku 2018 roku, kiedy to PUBG zaczął się powolnie staczać w przepaść. W styczniu Fortnite Battle Royale osiągnął 45 milionów graczy i w tamtym okresie w jeden weekend osiągnął 2 miliony graczy. Ta liczba wzrosła do peak 3,4 miliona w lutym. Można z łatwością domyślić się, że te liczby od tamtego czasu wzrosły kilkukrotnie.

Zbieg okoliczności jest tutaj zbyt mocno dostrzegalny, by uznać go za przypadek niezwiązany z upadkiem PUBG. Fortnite od kilku miesięcy króluje na rynku gier Battle Royale, a przypadek niedawno wydanego Realm Royale udowadnia, że nie tak łatwo będzie go zdetronizować. Faktem jest, że rywalizacja między PUBG a Fortnite'm trwa, a dowodem na to może być pozew z maja 2018, dotyczący praw autorskich skierowany przeciwko Epic Games - wystosowany przez PUBG Corp. Po miesiącu twórcy PUBG wycofali się z oskarżeń.

Warto również przytoczyć fakt, że Playerunknown's Battlegrounds jest tytułem, który jest absolutnym rekordzistą jeżeli chodzi o światową sprzedaż gier "strzelankowych" multiplayer - jest to ponad 50 milionów sprzedanych egzemplarzy. Pod nimi, na drugim miejscu, jest m.in. Counter Strike: Global Offensive.

Wbrew wszelkim opiniom grze nie wróży się rychłej śmierci i wyłączenia serwerów. Jest to nadal jedna z najpopularniejszych gier platformy Steam i posiada bardzo dużą bazę graczy mimo tego, że liczby te są liche w porównaniu do poprzedniego roku. Wokół PUBG kwitnie również esport, a organizacje chętnie wzmacniają swe szeregi o dywizje tejże gry. Jednakże najważniejszym czynnikiem jest to, że w tym biznesie pojawiają się coraz większe pieniądze co sprawia, że również o tej grze jeszcze sporo usłyszymy w bliższej i dalszej przyszłości.

ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające statystyki na K2. Janusz Gołąb: Boję się, że ta góra podzieli los Everestu

Komentarze (0)