Mało kto spodziewał się takiej zaciętej walki ze strony obu drużyn. Gambit Esports, wbrew wszelkim predykcjom, nawiązało równą walkę z amerykańską formacją Cloud9 doprowadzając do piątej mapy BO5, która skończyła się zwycięstwem faworytów. C9 zakończyło serię z wynikiem 3:2 i zostanie przydzielone do grupy A lub grupy B.
Wynik ten daje do zrozumienia, że takie nazwy jak Gambit, Edward czy Diamondprox nadal nie umierają na kartach historii League of Legends. Cloud9 oddając 2 mapy w serii formatu BO5 miało bardzo duże kłopoty i z pewnością czuło nóż na gardle, spowodowany presją i oczekiwaniami fanów.
Drużyna | Cloud9 | Gambit Esports |
---|---|---|
Wynik | 3 | 2 |
Drugi mecz fazy eliminacji tego dnia przyniósł niewiele zaskoczeń, praktycznie wcale. Edward Gaming, czyli chińska potęga League of Legends, podjęła japońską formację DetonatioN FocusMe. Japończycy choć walecznie próbowali nawiązywać walkę z oponentem, to umiejętności indywidualne i zgranie drużynowe w chińskiej formacji były kompletnie poza ich wyobrażeniem. Wynik 3:0 dla EDG - to była totalna dominacja.
Drużyna | EDWARD Gaming | DetonatioN FocusMe |
---|---|---|
Wynik | 3 | 0 |
Japońskie formacje zawsze wychodzą z pierwszego etapu rozgrywek mistrzostw świata League of Legends, ale rok w rok są stawiani do pionu ze świadomością, że pewnej ściany nie przeskoczą - a tym bardziej, nie zburzą. Chińskie League of Legends z pewnością jest bardzo dobre i istnieją analizy, które mówią o tym, że bardzo zbliżyło się ono do poziomu koreańskiego. To z pewnością nie jest siła, z którą mogą równać się Japończycy, aczkolwiek czy jest to poziom równy Korei - to zweryfikują następne pojedynki, już w fazie grupowej głównego turnieju Mistrzostw Świata 8. sezonu League of Legends.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 92. Fabian Drzyzga: Niektórzy poszli za daleko. Powinno im być wstyd i głupio! [2/5]