Pewny awans "A83650" w ESL MP HS

Materiały prasowe / mat. prasowe / Na zdjęciu: Kacper 'A83650' Kwieciński
Materiały prasowe / mat. prasowe / Na zdjęciu: Kacper 'A83650' Kwieciński

Po dwutygodniowej przerwie swoje zmagania wznowili gracze w ESL Mistrzostwach Polski Hearthstone. Tym razem o awans walczono w grupie C, która na papierze sprawiała wrażenie najsłabszej, z jednym wyraźnym faworytem. Faworytem, który nie zawiódł.

W tym artykule dowiesz się o:

Mowa oczywiście o Kacprze "A83650" Kwiecińskim, czyli obrońcy tytułu, a także najbardziej utytułowanym polskim zawodniku. W pierwszym meczu, reprezentant Illuminar Gaming mierzył się z Jakubem "J4kubbem" Romanowskim, który niespodziewanie postawił bardzo trudne warunki aktualnemu mistrzowi, zwyciężając dwie pierwsze rozgrywki. Jednak kolejny już raz turniej ten pokazał, jak wiele znaczy doświadczenie. Nie był to bowiem pierwszy przypadek, gdy teoretycznie anonimowy gracz zaczyna pojedynek od 2:0, finalnie go przegrywając. Tym razem to "J4kubbowi" nie udało się przeforsować swojej ostatniej talii, jaką był parzysty czarnoksiężnik. Przegrał on nim kolejno na Hadronox Druida, Cubelocka oraz Shudderwocka.

W drugim pojedynku naprzeciw siebie stanęli Łukasz „Tuttek” Lipka oraz Łukasz "luuki322" Flak. Był to ważny mecz zwłaszcza dla tego pierwszego, który miał wiele do udowodnienia osobom kwestionującym jego zaproszenie. Jak się okazało, pomimo tego, że aktualnie dużo więcej czasu poświęca on na Heroes 3, nie zapomniał on jak się gra w karty, pewnie odprawiając swojego rywala wynikiem 3:1.

W ostatnim, decydującym o awansie meczu, mieliśmy do czynienia z bratobójczym pojedynkiem dwójki graczy Illuminar Gaming. Mimo reprezentowania tych samych barw, wciąż wyraźnym faworytem pozostawał "A83650", który po raz kolejny pokazał, że związana z tym presja, nie stanowi dla niego żadnego problemu. Zwyciężył on pewnie 3:1, przegrywając jedynie w bardzo trudnym matchupie, jakim jest łowca oparty na agoniach w starciu z nieparzystym paladynem.

- Jestem jak najbardziej szczęśliwy, że udało mi się wygrać grupę C. Nie jestem jednak zadowolony ze stylu, w jakim rozgrywałem moje spotkania. Z mojej perspektywy, było w nich naprawdę sporo do poprawy. W pierwszym spotkaniu zmierzyłem się z "J4kubbem" i jakoś udało mi się wygrać, pomimo rozpoczęcia od 0-2. Chciałbym tutaj pochwalić mojego przeciwnika, gdyż nie znałem go wcześniej, a sądzę że grał naprawdę solidnie. W finale drabinki wygranych, moim przeciwnikiem był "Tuttek". Teoretycznie powinienem być niefaworyzowany na jego talie, aczkolwiek sądzę, że statystyki dotyczące decków, na które on się zdecydował są nieco przekłamane i między innymi dlatego ta seria była dla mnie prostsza. Mam szczerą nadzieję, że zbliżę się do obrony tytułu, a w idealnym rozrachunku - uda mi się ponownie zwyciężyć - podsumował swój występ "A83650".

ZOBACZ WIDEO: Młody milioner szefem "innocenta". "Sam jest graczem, rozumie nasze potrzeby"

Komentarze (0)