"Guru" i "Mana" na plus. "Elazer" w formie treningowej

Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: grafika z gry Starcraft
Materiały prasowe / Blizzard / Na zdjęciu: grafika z gry Starcraft

"Guru" dotarł do finału The Great Christmas Rumble, "Mana" awansował do głównej drabinki 2018 Has Left the Game. Jedynie "Elazer" oddał pole swemu rywalowi, odpadając z tego samego turnieju. To zarys niedzielnych meczów Polaków w Starcrafcie II.

Od kilku dni relacjonowaliśmy dobre gry Szymona "Guru" Nieciąga. W niedzielę, w półfinale turnieju, nasz reprezentant utrzymał wysoka koncentrację i po zaciekłym boju pokonał w mirror-meczu (zerg vs zerg) Francuza "Denver" 3:2.

W finale trafił jednak na wracającego do wysokiej formy niemieckiego protosa "ShoWTimE", który wygrał z nim wszystkie rozgrywki. Mimo wszystko walki, które stoczył "Guru", nie były jednostronne. Kończyły się w późnych fazach gry, po zaciekłych bojach. W nich niestety wyszło dużo większe doświadczenie gracza protoskiego.

200 dolarów nagrody wobec 300 dla zwycięzcy z pewnością jednak usatysfakcjonowało Szymona Nieciąga. Zapewne na tyle, że po ostatniej porażce wpisał dla zwycięzcy "GG", oznaczające grzeczne uznanie dobrej gry rywala. A nie jest to dla "Guru" rutyną.

W tym samym czasie, gdy Szymon walczył w The Great Christmas Rumble, swoje pojedynki toczyli Mikołaj "Elazer" Ogonowski oraz Grzegorz "Mana" Komincz w turnieju 2018 Has Left the Game.

Grzegorz Komincz potrafił zrewanżować się za sobotnią porażkę 1:2 Holendrowi "Harstemowi". Niedzielny pojedynek zakończył się 3:2 dla naszego zawodnika po obfitujących w niespodziewane zwroty akacji, ataki i obrony, grach. Obserwując je, można było odnieść wrażenie, że Polak dysponuje lepszą techniką micro - szybkiego i precyzyjnego wydawania rozkazów jednostkom, jego rywal zaś wybierał lepsze momenty do ataków i bazował na silniejszej kompozycji armii. Ostatecznie to "Mana" awansował do głównego turnieju zapewniając sobie już 75 dolarów nagrody.

W tych samych zawodach brał również udział "Elazer". Niestety Polak trenując z Korei, miał nieco gorsze możliwości micro, ponieważ eliminacje przeznaczone były dla Europejczyków. Nie da się jednak zaprzeczyć, że ukraiński zerg "Bly" potrafił być zaskakujący. Ukoronowaniem jego nieszablonowych zagrań było zwycięstwo poprzez zbudowanie trzech kręgowijów w głównej bazie Mikołaja.

Podsumowując niedzielne starty, można jednak uznać wyniki naszych graczy za całkiem udane.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek gościem E-AMPów. Rzucał komputerem do celu

Komentarze (0)