Czwarty dzień rozgrywek MSI rozpoczął się od spotkania pomiędzy G2 Esports, które z czterema zwycięstwami i dwoma porażkami zajmuje drugie miejsce, a Flash Wolves zajmującym ex aequo czwartą pozycję z Team Liquid.
G2 Esports zdecydowało się na bardzo ofensywny draft. Wybór Dravena, Irelii i Akali oznaczał próbę dominacji na swoich alejach. W 6. minucie na ofensywną akcję zdecydował się "Caps", którego bardzo dobrze skontrowali gracze Flash Wolves i to oni zapisali na swoje konto pierwszą grę.
Zobacz także: Ekstraklasa Games: Jagiellonia Białystok deklasuje, Legia Warszawa wciąż na prowadzeniu
Wraz z upływem czasu wzrastała przewaga drużyny Marcina "Jankosa" Jankowskiego. Walki drużynowe, które odbywały się co jakiś czas padały łupem reprezentantów Europy. Obrażenia zadawane głównie przez Irelię oraz Akali były ogromne i Flash Wolves nie było w stanie skutecznie na nie odpowiedzieć. W 29. minucie G2 podjęło Barona. Chwilę później, posiadając wzmocnienie, dokonali oni ostatecznego oblężenia, zwyciężając w kontrolowany sposób.
W drugim meczu tego dnia, G2 Esports zmierzy się z Invictus Gaming - obecnymi mistrzami świata, którzy nie zaznali w tym turnieju goryczy porażki.
Zobacz także: MSI 2019: sensacyjna porażka "Jankosa". Phong Vu Buffalo zwyciężyło z G2 Esports
ZOBACZ WIDEO Serie A. Bezbłędny Drągowski! Empoli wygrywa i walczy o utrzymanie! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]