W pierwszym spotkaniu czwartego dnia MSI - małych mistrzostw świata w League of Legends, G2 Esports z Marcinem "Jankosem" Jankowskim zwyciężyło dość pewnie na Flash Wolves - tajwańską formację. Polak wraz z kompanami zniszczyli przeciwników głównie dzięki ofensywnej kompozycji, której FW nie było w stanie się postawić.
W drugim spotkaniu tego dnia, G2 stanęło naprzeciw Invictus Gaming, którzy w tym turnieju jeszcze nie przegrali. Starcia pomiędzy tymi zespołami zawsze mają wyjątkowe znaczenie. W minionych mistrzostwach świata chińska ekipa rozgromiła G2 w półfinale.
Zobacz także: MSI 2019: drugie zwycięstwo "Jankosa" na "Fakera". G2 Esports pokonało SK Telecom T1
Spotkanie rozpoczęło się od dużej agresji Invictus Gaming, która wymusiła spalenie błysku przez "Jankosa" w swojej dżungli. Chwilę później chińska formacja dokonała pierwszego zabójstwa na dolnej alei, a ich ofiarą okazał się być "Perkz".
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz: Kiedy słuchałem Włodzimierza Szaranowicza, miałem łzy w oczach
Zawodnicy w początkowym etapie rozgrywki skupiali się głównie na bot lanie. Tam dwa zabójstwa zgarnęło G2 Esports, jednak chwilę po tym zdarzeniu IG zrobiło piekielnego smoka. W 12. minucie europejska formacja dokonała czterech eliminacji, tracąc przy tym dwóch zawodników, wychodząc w tym momencie na lekkie prowadzenie. Po tych wydarzeniach "Jankos" podjął Heralda i zdobył pierwszą strukturę na górnej alei.
G2 postanowiło wykorzystać dobre tempo i ponownie udanie wyłapali graczy IG, niszcząc również piekielnego smoka. Chwilę później mistrzowie świata kilkukrotnie odpowiedzieli udanymi zabójstwami, wracając do gry.
24. minuta przyniosła walkę drużynową, która ułożyła się zgodnie z planem IG. Chińska formacja po tej potyczce zrobiła Barona, jednak nie mogli oni dokonać oblężenia, ponieważ G2 podjęło rywalizację w swojej dżungli, która zakończyła się eliminacją zawodników obu ekip.
"Jankos" z kompanami zdecydowali się w 30. minucie na ryzykowny ruch. Europejska ekipa zaskoczyła rywali i zniszczyli inhibitor na bocie, jednak później podjęli złą decyzję, starając się zlikwidować przeciwników. To im się nie udało, przez co musieli oddać IG kolejnego Barona. Mistrzowie świata posiadając wzmocnienie wyeliminowali G2 i zniszczyli ich Nexus.
Tym samym Invictus Gaming pozostaje niepokonane na MSI. "Jankos" zanotował trzecią porażkę, choć postawa jego drużyny może dawać nadzieje na przyszłość.
W ostatnim dniu głównej fazy grupowej G2 Esports zmierzy się z Team Liquid oraz Phong Vu Buffalo.
Zobacz także: Ekstraklasa Games: Jagiellonia Białystok deklasuje, Legia Warszawa wciąż na prowadzeniu