Niespodzianka podczas mistrzostw świata FIFA19. "MoAuba" z tytułem

Materiały prasowe / EA Sports / Na zdjęciu: Kevin De Bruyne, Neymar i Paulo Dybala.
Materiały prasowe / EA Sports / Na zdjęciu: Kevin De Bruyne, Neymar i Paulo Dybala.

Końca dobiegł esportowy mundial czyli turniej FIFA eWorldCup 2019. Za sporą niespodziankę można uznać fakt, że najlepszy okazał się Mohammed "MoAuba" Harkous. Niemiec w finale pokonał faworyzowanego obrońcę tytułu - "Msdossary'ego".

Od początku mistrzostw, jednym z głównych faworytów do końcowego triumfu był wspomniany "Msdossary", czyli obrońca tytułu z 2018 roku. Warto dodać, że do tej pory, jeszcze nikomu nie udało się zdobyć mistrzostwa dwa lata z rzędu.

Saudyjczyk przez cały turniej potwierdzał to, że przyjechał tu aby wygrać. Do finału doszedł bez ani jednej porażki w dwumeczu. Nie oznacza to jednak, że jego droga do tego meczu była przesadnie łatwa. W półfinale duże problemy sprawił mu Francuz "Rafsou", który zwyciężył nawet pierwszą partię 2:1, w rewanżu jednak musiał uznać wyższość mistrza przegrywając 1:3.

Czytaj także: Zbigniew Boniek planuje powołać reprezentację narodową w esporcie

Zupełnie inaczej wyglądała natomiast przygoda z turniejem "MoAuby". Reprezentant Werderu Brema już w grupie miał sporo problemów, awansując dopiero z 3. miejsca z bilansem 4-0-3, czyli takim samym, jaki miał także 4. oraz 5. zawodnik. Niemca uratował jedynie nieco lepszy bilans bramkowy.

Również i w półfinale Niemiec ledwo uciekł katu z pod topora. Co prawda pierwsze starcie z "Nicolasem99fc" zwyciężył aż 4:1, jednak w rewanżu dał się dogonić i o wszystkim zadecydowały dopiero karne, w których lepszy okazał się "MoAuba".

Czytaj także: PES 2020. Totalne zaskoczenie. Scott McTominay na okładce gry

Patrząc na renomę obu graczy, oraz to jak się prezentowali na przestrzeni całego turnieju, nie ma więc co się dziwić, że wszyscy oczekiwali dość łatwego triumfu obrońcy tytułu. "MoAuba" w decydującym momencie wspiął się jednak na wyżyny swoich umiejętności.

Finał rozpoczął się od starcia na Xboxie, czyli konsoli, na której lepiej czuje się "Msdossary". Mimo to, ku zaskoczeniu fanów, jako pierwszy bramkę zdobył pretendent do tytułu. I choć Saudyjczyk dość szybko zdołał wyrównać, to nie był on już w stanie dołożyć kolejnych bramek. 1:1 na Xboxie sprawiło, że sensacja zawisła w powietrzu.

W drugim starciu, na PlayStation 4, z lepszej strony pokazał się "MoAuba", który po pierwszej połowie prowadził już 2:0. "Msdossary" po przerwie zdołał odpowiedzieć tylko jednym trafieniem i tym samym tytuł mistrza świata FIFA 19 powędrował w ręce Niemca.

Za triumf Mohammed "MoAuba" Harkous zgarnął 250 tysięcy dolarów oraz zaproszenie na galę The Best FIFA Football Awards. "Msdossary" natomiast za wicemistrzostwo zarobił 100 tysięcy.

ZOBACZ WIDEO: Esport bije rekordy popularności. "Kiedy zobaczyliśmy te liczby, to nas zatkało"

Komentarze (0)