LEC: wreszcie wszystko jasne. Team Vitality oraz Rogue w play-offach!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Riot Games / Na zdjęciu: Jakub Jactroll Skurzyński
Materiały prasowe / Riot Games / Na zdjęciu: Jakub Jactroll Skurzyński
zdjęcie autora artykułu

Takich emocji związanych z dwoma ostatnimi miejscami gwarantującymi udział w fazie play-off letniego splitu League of Legends European Championship nie spodziewał się nikt. Finalnie to Rogue oraz SK Gaming wyszły z niej zwycięsko.

W tym artykule dowiesz się o:

Jeszcze trzy tygodnie temu to Origen wydawało się faworytem do awansu. Kto zresztą mógł przypuszczać, że wciąż aktualni wicemistrzowie Europy mogą odpaść z letniego splitu już po fazie zasadniczej? "Nukeduck" wraz z kolegami zaliczył jednak dramatyczny zjazd formy i play-offy obejrzy co najwyżej w telewizji. Więcej na ten temat TUTAJ.

Tragedia jednych to jednak radość drugich. Tym razem tymi drugimi byli zawodnicy Rogue. Najbardziej polska drużyna w splicie, dzięki zwycięstwu w bezpośrednim starciu z Origen, a także dzięki temu, że w ostatniej kolejce wicemistrzowie kontynentu polegli z SK Gaming, zapewniła sobie miejsce w play-offach bez konieczności gry w barażach.

Czytaj także: LEC: rozpoczyna się ostatni weekend. Walka o play-offy rozstrzygnie się w bezpośrednich starciach

Dodatkowego meczu nie uniknęli jednak gracze Teamu Vitality oraz SK Gaming. Na przeciw siebie stanęła dwójka Polaków - "Jactroll" w barwach "Pszczółek", oraz "Selfmade" w SK. Starcie długi czas było bardzo wyrównane. O wszystkim zadecydowała jedna walka, gdy Vitality wyeliminowało wszystkich rywal bez straty ani jednego swojego zawodnika. Dzięki temu, to "Jactroll" może się cieszyć z awansu do kolejnej fazy.

Wartym wspomnienia jest również mecz pomiędzy G2 oraz Excel. Obie formacje podeszły bardzo luźno do meczu, który nie miał już żadnego wpływu na ich miejsca w tabeli. Na środkowej alei XL grał "Mystiques", czyli nominalny wspierający, "Mickey" ze środka przeniósł się do dżungli, z której "Caedrel" natomiast udał się na dolną aleję, gdzie jako support grał Sejuani. Jakby mało było zamieszania, to partnerem "Caedrela" był "Jeskla" grający... Renektonem.

Tej gry nie da się opisać w kilku zdaniach, to po prostu trzeba zobaczyć. Na zachętę dodać można, że choć gra zakończyła się już po 27 minutach, to obie drużyny uzbierały w sumie 75(!) zabójstw.

Pełne wyniki drugiego dnia 9. tygodnia LEC:

Splyce 0-1 Misfits Origen 0-1 SK Gaming Schalke 04 1-0 Team Vitality Excel Esports 0-1 G2 Esports Fnatic 1-0 Rogue

Baraż:

SK Gaming 0-1 Team Vitality

ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Robert Lewandowski z dwoma golami na początek sezonu. Bayern poniżej oczekiwań [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu:
Komentarze (0)