LOL: EU Masters. Katowickie finały niestety bez Polaków. Rogue i DV1 żegnają się z turniejem

ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends
ESL / Adela Sznajder / Na zdjęciu: kibice śledzą rywalizację w League of Legends

Kibice League of Legends znad Wisły marzyli o polskim finale EU Masters. I choć uniemożliwiła to sama drabinka, to okazało się to bez znaczenia. Obie polskie drużyny z turniejem pożegnały się bowiem już w ćwierćfinałach.

Trzeba uczciwie przyznać, letni występ polskiego eksportowego duetu League of Legends - Devils.one oraz Rogue Esports Club wstydu nie przyniósł. Obie drużyny pewnie awansowały ze swoich grup. Miejsce w ćwierćfinałach miały już bowiem zagwarantowane po dwóch pierwszych meczach.

Czytaj także: Virtus.pro przegrało finał w Budapeszcie! Tricked wygrało V4 Future Sports Fest

Jednak to właśnie pierwsze spotkania w fazie play-off miały być prawdziwym testem dla Polaków. Zarówno DV1 jak i REC nie były w swoich spotkaniach faworytami. Jako pierwsi w bój ruszyli wicemistrzowie Ultraligi - zawodnicy Rogue. "Łotrzyki" na swojej drodze napotkali mistrzów Hiszpanii - Vodafone Giants.

Czytaj także: "Karrigan" dla WP SportoweFakty: Chcemy być zespołem z czołowej piątki

I trzeba przyznać, gracze z Półwyspu Iberyjskiego byli zdecydowanie lepsi. "Selfie" i spółka byli w stanie stawiać opór i prowadzić w miarę wyrównaną grę w obu potyczkach przez około pierwszych 10 minut. Później zaczynał się tzw. snowball, czyli konsekwentne powiększanie przewagi przez Giants. Dwie porażki w okolicach 30. minuty sprawiły, że REC musiało pożegnać się z marzeniami o grze w lanowych finałach w Katowicach.

ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #3: Uratowana kariera. Tomasz Kaczor wicemistrzem świata

Bardziej zacięty przebieg miały starcia Devils.one z Fnatic Rising. Pierwsza potyczka trwała aż 40 minut i nie było to efektem rozpaczliwej obrony Polaków. DV1 bowiem długi czas toczyło naprawdę wyrównaną batalię, gdzie o zwycięstwie decydować mogły szczegóły. Takim "szczegółem" był wzięty przez FNC R w 30. minucie baron. Polacy byli wówczas zajęci robieniem smoka i zanim zdążyli jakkolwiek zareagować, to rywale w naprawdę ekspresowym tempie zdołali zabić Nashora. Od tego momentu zaczął się upadek "Luckera" i spółki, którzy 10 minut później oglądali swój wybuchający Nexus.

Druga partia także nie zaczęła się źle. Przez nieco ponad 20 minut pojedynek był naprawdę wyrównany. Jednak gdy w 24. minucie, podczas walki przy smoku, Fnatic Rising za darmo zabiło piątkę (!) graczy DV1, nie tracąc przy tym nikogo, zaczęło być jasnym, że to oni zameldują się w półfinale. Od tego momentu skończenie gry zajęło im zaledwie 6 minut.

Wszystkie wyniki ćwierćfinałów EU Masters:

Rogue Esports Club - Vodafone Giants 0:2
Devils.one - Fnatic Rising 0:2
Mousesports - Excel UK 2:1
BIG - Team LDLC 2:1

Komentarze (0)