Virtus.pro przegrało finał w Budapeszcie! Tricked wygrało V4 Future Sports Fest

Getty Images / Na zdjęciu: Janusz 'Snax' Pogorzelski
Getty Images / Na zdjęciu: Janusz 'Snax' Pogorzelski

Mimo słabego początku, Virtus.pro ostatecznie zaskoczyło podczas V4 Future Sports Festival 2019 i dotarło do finału. Polska drużyna CS:GO ograła między innymi faworyzowane mousesports, ale w decydującym starciu po raz kolejny uległa Tricked Esport.

Faza play-off V4 Future Sports Festival 2019 rozpoczęła się w sobotę (21 września). Ten etap turnieju również zainaugurowała drużyna z Polski. Mimo problemów w końcówce drugiej mapy, Virtus.pro ostatecznie pokonało Ninjas in Pyjamas w pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym 2:0. W drugim meczu można było z kolei zobaczyć zmagania polskiego adwokacika, który jednak uległ Tricked Esport 0:2. W półfinałach czekały natomiast dwie ekipy, które wcześniej wygrały oba swoje pojedynki w fazie grupowej. Były nimi MIBR oraz mousesports, z którymi musieli zmierzyć się reprezentanci Polski.

Czytaj także: Ogłoszono oficjalny skład x-kom AGO

Zdecydowanym faworytem pierwszego meczu półfinałowego było mousesports, uplasowane na siódmej pozycji w światowym rankingu. - Virtus.pro ma wszystko, aby wygrać - stwierdził jednak w wywiadzie z naszym serwisem Finn "karrigan" Andersen, prowadzący europejskiej formacji. Słowa Duńczyka okazały się prorocze, bo to właśnie Polacy zdominowali swoich przeciwników na pierwszej mapie. Ta ostatecznie zakończyła się wynikiem 16:3. Rywalizacja zrobiła się bardziej wyrównana na wybranym przez rywali Inferno. Ten stan rzeczy nie trwał jednak długo, bo po pewnym czasie polska formacja wyszła na prowadzenie 13:7. Sytuacja zrobiła się jednak niebezpieczna, kiedy inicjatywę przejęły myszy. Mimo odrobienia sześciu punktów, reprezentanci Polski ostatecznie domknęli tę mapę wynikiem 16:14 i awansowali do wielkiego finału. Rezultat ten można określić mianem rewanżu za zeszłoroczny finał. Wtedy nieco inny skład reprezentujący niemiecką organizację wygrał 2:1.

Virtusom pozostało jedynie czekać na drugiego finalistę. Tym ostatecznie zostało Tricked, które pokonało MIBR 2:0. Wcześniej Virtus.pro zmierzyło się z duńską formacją w fazie grupowej, wówczas ulegając 0:2. W półfinale Good Game League Polacy ugrali natomiast tylko jedną mapę. Tym razem zakończenie było podobne. Najpierw polska piątka wygrała na wybranym przez siebie Mirage'u (16:12), później przegrała na Nuke'u (10:16), a ostatecznie poległa na Trainie (11:16). Puchar ostatecznie wznieśli więc Duńczycy, którzy dodatkowo wzbogacili się o 150 tysięcy euro.

Czytaj także: BLAST zapowiada zmiany na przyszły rok. Ponad 4 miliony w puli BLAST PREMIER

ZOBACZ WIDEO: Serie A. Udinese kontynuuje fatalną passę! Brescia wygrywa na terenie rywali [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)