WCS: Koreańczyk "Dark" ponownie Mistrzem Świata. Czy jednak jest najlepszy?
Kto oglądał finały World Championship Series Starcrafta II zadaje sobie zapewne pytanie: Czy najlepszy Koreańczyk, nowo koronowany mistrz świata "Dark" wygrałby z "Serralem". Odpowiedź wcale nie jest jednoznaczna.
Faza grupowa rozgrywana była w koreańskim Seulu. A już tydzień później, czyli w piątek, 1 listopada, zawodnicy najlepszej ósemki walczyli w amerykańskim Anaheim. Było wśród nich jedynie dwóch graczy spoza ojczyzny Starcrafta: grający zergiem Fin "Serral" oraz gracz tej samej rasy - Włoch "Reynor". Ciekawa jednak jest inna statystyka. W tej ósemce było pięciu zergów i jedynie dwóch protosów i jeden terranin.
W półfinałach ostał się już tylko jeden protos wobec trójki zergów. Już wówczas wiadomo było, że w finale spotka się Koreańczyk z foreignerem, jako że wpadli na siebie "Serral" z "Reynorem". I temu meczu warto przyjrzeć się bliżej. Nie tylko dlatego, że był niezwykle zacięty - wygrał go 3-2 młody Włoch, ale również dlatego, że Fin od prawie dwóch lat nie przegrał ważnego meczu z nikim. Z nikim za wyjątkiem dwóch porażek z "Reynorem" właśnie. "Serrala" bali się wszyscy gracze, ci z Korei w szczególności, ponieważ od dłuższego czasu obalał on mit ich dominacji. Natomiast Włoch jest oczywiście silnym zawodnikiem, ale porażki przytrafiają mu się dość często. Ma jednak jeden niezaprzeczalny atut. Zyskał w ostatnim roku patent na byłego już mistrza z Finlandii.
Jak się można było spodziewać, w finale Koreańczyk "Dark" dość pewnie pokonał "Reynora" 4:1. Tym samym po roku przerwy tytuł powrócił do kraju, gdzie Starcraft II jest sportem narodowym. Czy jednak tak by było, gdyby "Reynor" nie wyeliminował "Serrala"?
Pozostaje jeszcze jedno odwieczne pytanie o balans siły trzech ras. Czy zergi nie zdominowały w tym zakresie rozgrywek?
Oficjalna drabinka Global Finals WCS.
Przeczytaj o rozgrywkach zespołów narodowych Nation Wars.