Rywalizacja w iRacing Endurance Series odbyła się z podziałem na cztery klasy. Robert Kubica ścigał się w grupie GTE. Orlen Team Targa ruszał do wyścigu z siódmej pozycji.
Zmiany kierowców odbywały się średnio co godzinę - po tym czasie następował zjazd do alei serwisowej. Kubica ruszył na trasę jako trzeci, po Marcinie Skrzypczaku i Niallu Quinnie.
Kubica jechał na czwartej pozycji, ale zaliczył obrót, wskutek czego stracił kilkanaście sekund. - Było trochę przygód, ale było fajnie, trochę się spociłem i dawne czasy się przypomniały - powiedział polski kierowca, cytowany przez powrotroberta.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka
Kolizje zawodników jadących na wyższych pozycjach sprawiły, że Orlen Team Targa awansował na trzecią lokatę. Na końcówkę za sterami miał zasiąść Kubica, ale ostatecznie nie doszło do zmiany i ostatnie okrążenia pokonywał Niall Quinn.
- Zdecydowaliśmy się, żeby nie zmieniać opon i lepiej, żeby ktoś, kto już jedzie, pociągnął do końca, bo wie, jak się zachowują opony - wyjaśnił Kubica.
W wyścigu zwyciężył zespół Williams eSports, przed Triple A eSports oraz Orlen Team Targa reprezentowany przez Marcina Skrzypczaka, Nialla Quinna, Pablo Araujo oraz Roberta Kubicę.
Czytaj także:
- F1. Testy dla pracowników i kierowców na obecność COVID-19? Sposób na wznowienie sezonu
- F1. Spotkanie kryzysowe nie dało efektów. Bez porozumienia ws. obniżania wydatków