Miliony w LEC. "Ocelote" ujawnił ceny za topowych graczy

Materiały prasowe /  Michal Konkol/Riot Games / Na zdjęciu: Martin 'Rekkles' Larsson
Materiały prasowe / Michal Konkol/Riot Games / Na zdjęciu: Martin 'Rekkles' Larsson

Nie jest tajemnicą, że kwoty transferowe za zawodników League of Legends osiągają coraz większe rozmiary. Teraz nieco światła na ten temat rzucił właściciel G2 Esport - Carlos "Ocelote" Rodriguez. Chodzi o miliony euro.

Dla wielu wciąż esport to tylko "gra w komputer". Prawda jest jednak taka, że to wciąż rozwijająca się dyscyplina, która generuje coraz większe pieniądze.

Dość powiedzieć, że kwoty transferowe płacone za najlepszych graczy już dawno przebiły chociażby te, jakie są w stanie płacić kluby polskiej piłkarskiej Ekstraklasy.

W obecnym okienku transferowym najwięcej mówi się o superteamie, jaki ma powstać w Vitality. Francuska organizacja ma zakontraktować największe gwiazdy europejskiego League of Legends - Lukę "Perkza" Perkovicia, Barney'a "Alphariego" Morrisa oraz Matyasa "Carzzy'ego" Orsaga. Ten ostatni, z racji wygasającego kontraktu, dostępny będzie za darmo. Dwóch pozostałych, przynajmniej według informacji "Ocelote'a", kosztować będzie majątek.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego widoku zupełnie się nie spodziewała. "Co one robią?"

W piątkowy wieczór właściciel G2 Esports postanowił uciąć na Twitterze plotki dotyczące kwoty, jakiej jego organizacja oczekuje za Martina "Rekklesa" Larssona.

"Durnie, dalej wymyślajcie historie i liczby dotyczące 'Rekklesa'. Jego klauzula wykupu wynosi 1,5 miliona euro, a on sam może odejść gdziekolwiek, o ile zostanie ona wpłacona" - napisał "Ocelote".

Nie trzeba było długo czekać, a pod jego wpisem pojawiła się lawina komentarzy, w wyniku jednego z nich, Rodriguez wdał się w dyskusję na temat pieniędzy, które w bieżącym okienku planuje wydać Team Vitality.

"Vitality wydało 2,5 miliona euro na 'Perkza' oraz 1,5 na 'Alphariego'" - zakomunikował "Ocelote".

To oznacza, że Vitality tworzy jeden z najdroższych, jeżeli nie najdroższy, roster w historii europejskiego League of Legends, Do tej pory wszelkie próby tworzenia "superteamów" z reguły zawodziły. Czas pokaże, czy w przypadku "Pszczółek" będzie inaczej.

Czytaj także: 
Powstanie kolejny super-team w LEC? "Carzzy" coraz bliższy nowej drużyny
Kolejna gwiazda LEC odejdzie do Ameryki?

Komentarze (0)