Zdaniem wielu osób, w mistrzostwach świata w otwierającym meczu polscy piłkarze "spalali" się psychicznie. Stąd porażki z Koreą Południową oraz Ekwadorem. Dopiero w spotkaniu o nic wygrywaliśmy. Czy tak będzie i tym razem? - Nie ma takiej możliwości, aby Leo Beenhakker przygotował naszą kadrę, żeby ten mecz nie przegrała już w szatni. Po to był okres przygotowawczy, by tego meczu nie przegrać. W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby w ogóle tak było. Do tej pory Beenhakker pokazał, że potrafi przygotować drużynę mentalnie. To jest jego największa zaleta i talizman! A że Polska ma zremisować po jego socjotechnice, to ja nie mogę tego powiedzieć. Wygrywając eliminacje do mistrzostw Europy i po raz pierwszy awansując do tych rozgrywek pokazał, że to potrafi robić. Ja mam do niego zaufanie, a czy wyjdzie to podczas meczu czy nie, to już tego nie wiem - mówi nam Jacek Gmoch.
Zdaniem byłego selekcjonera reprezentacji Polski, nie możemy obawiać się pojedynczych piłkarzy, ponieważ wygrywa kolektyw, a nie indywidualności. Jednak Gmoch zwraca uwagę na dwóch zawodników, którzy urodzili się w Polsce, a mowa o Miroslavie Klose oraz Lukasie Podolskim. - Piłka to sport zespołowy i nie można bać się tylko jednego piłkarza. Na pewno wyróżniają się w zespole niemieckim Klose oraz Podolski. Wygląda, że są w najlepszej formie. Z pozostałymi piłkarzami to różnie bywa. Na wszystkich trzeba uważać, żeby nie przegrać - uważa Gmoch. Polska także ma atuty dzięki, którym może pokonać Niemców ósmego czerwca. Nie bez przypadku awansowała z grupy z pierwszego miejsca zostawiając w pokonanym polu takie reprezentacje jak Portugalia czy Serbia. - Atuty mamy takie, jakie wypracował Beenhakker z grupą swoich współpracowników podczas przygotowań. Mecz rozegra się absolutnie w kategoriach socjotechnicznych. Ta drużyna przegra, której trener nie potrafi dobrze przygotować do meczu. Ale nie zapominajmy, że gramy z drużyną będącą wyżej w tabeli od nas. To nie znaczy, iż nie można z nią wygrać.
Kibicom marzy się, aby wygrać z Niemcami i nie ważne w jakim stylu. Zwycięstwo w niedzielnym meczu dałoby biało-czerwonym duży komfort psychiczny przed kolejnymi spotkaniami, a dodatkowo podbudowałoby morale zespołu. Jakim wynikiem zakończy się ten pojedynek? Jacek Gmoch nie chce typować. - Ja się w takie zabawy nie bawię - zarzeka się 29-krotny reprezentant Polski. - Żeby wyjść z grupy nie możemy przegrać tego meczu. A jak wygramy, to wtedy mówimy o wielkim dokonaniu i wówczas otworzy się droga do jeszcze lepszych wyników - zakończył Jacek Gmoch.
Spotkanie Niemcy - Polska zostanie rozegrane ósmego czerwca w austriackiej miejscowości Klagenfurt o godzinie 20:45.