- Jesteśmy kompletnie rozbici. Trudno uwierzyć w to, co się stało. Zagraliśmy bardzo dobrze w pierwszej połowie i kontrolowaliśmy ten mecz. Przy stanie 2:0 wydawało się, że to już koniec - powiedział Cech.
- Potem nasi rywale zdobyli kontaktowego gola. Po moim błędzie doprowadzili do wyrównania. Kiedy wydawało się, że o losach awansu przesądzą rzuty karne, Nihat strzelił pięknego gola. Nie miałem szans. Ten mecz podsumowuje mój cały sezon, w którym w ostatnich spotkaniach przegrałem z Chelsea trzy trofea - dodał.
- Mój błąd.? Takie rzeczy się zdarzają. Wszyscy popełniają błędy. Jestem tylko człowiekiem, jak inni. Piłka była bardzo mokra i wypadła mi z rąk - zakończył.