- Z Czechami będzie bardziej miarodajny sprawdzian, ponieważ oni też grają w czerwcu na mistrzostwach i podobnie jak my przygotują się do nich - mówi Tomaszewski, który chwalił piłkarzy podczas meczu z Finlandią. Biało-czerwoni wygrali 1:0, a Tomaszewski był zadowolony z formy ligowców.
Zdaniem byłego reprezentanta Polski z Czechami trzeba zagrać tak samo, jak w meczu z Niemcami na mistrzostwach Europy w Austrii i Szwajcarii. Trzeba zgrywać formacje, aby piłkarze wiedzieli, co mają robić na boisku. - Z Czechami nie jest to zwykłe spotkanie towarzyskie. Jest to mecz z cyklu "wszystkie trzy mecze z mistrzostw Europy". Dlaczego? Na razie mimo zapewnień piłkarzy i Beenhakkera, to nie jesteśmy najlepsi w Europie. Na razie to inni są od nas lepsi. Niemcy czy Chorwaci będą na poziomie Czechów. Dlatego powinniśmy zagrać w takim samym stylu, składzie, ustawieniu jak będziemy grali mecz z Niemcami. Jeśli my gramy jednym napastnikiem i jednym cofniętym - obojętnie kto to jest, czy Smolarek, czy Żurawski, to z Czechami musimy tak samo zagrać. Nie możemy grać dwoma napastnikami, bo w meczu z Niemcami raczej zagramy jednym. Musimy po prostu ćwiczyć ustawienie, którym zagramy z naszymi rywalami na mistrzostwach - tłumaczy Tomaszewski.
- Ważne, aby piłkarze wiedzieli, co mają grać. Nie może być chaosu na boisku. A czy wygramy czy przegramy: o Jezu, przeciwnik może być przecież lepszy - kończy świetny niegdyś bramkarz.