Dick Advocaat: Wszyscy są zdrowi

Dick Advocaat był bardzo tajemniczy na konferencji prasowej przed meczem Grupy A pomiędzy Rosją a Czechami. Jeszcze mniej mówił lider drugiej linii Rosjan [tag=30412]Roman Szyrokow[/tag].

- Wszyscy są zdrowi. Nikt nie narzeka na żadne urazy i to jest najważniejsza informacja, którą chciałbym przekazać - tak rozpoczął konferencję prasową holenderski selekcjoner reprezentacji Rosji.

- W eliminacjach radziliśmy sobie całkiem nieźle. Szło nam dobrze, ale teraz najważniejsza nie jest gra, lecz wynik. Muszę być z wami szczery, jednak tak właśnie jest. Pokonaliśmy Włochów 3:0, ale piątek z Czechami to będzie zupełnie inne spotkanie - dodał.

Spotkanie z reprezentacją Czech to dla nas wyzwanie. Trzeba jednak powiedzieć, że w fazie eliminacyjnej poszło nam rewelacyjnie, zaoferowaliśmy bardzo atrakcyjny futbol i wydaje mi się, że czujemy się dobrze przed tym turniejem. Dopiero po jego zakończeniu ocenimy, czy wynik nas zadowoli - mówił Holender.

Advocaat jest zadowolony z przygotowań do Euro 2012. Rosjanie trenowali w sumie około trzech tygodni i Holender zrealizował wszystkie cele, które sobie nakreślił. Nie chciał jednak zdradzać żadnych szczegółów odnośnie piątkowego pojedynku. - Nie chcemy jednak za bardzo się pokazywać, bo wiemy, że wszyscy nas obserwują. O wyjściowym składzie zadecydujemy jutro i wtedy też dowiedzą się o nim piłkarze - zakomunikował Advocaat.

W piątek Rosja ma wygrać i wcale nie musi zagrać ładnie dla oka. - Jeśli mam być szczery, to teraz chodzi o wynik, ale nie możemy zmienić naszego sposobu gry. Nauczyliśmy się tak grać i to robimy, ale trzeba wziąć pod uwagę taktykę wybraną przez drugą stronę.

Zapytany czy czuje już napięcie przed meczem z Czechami, odparł: - Czuć ekscytację, pojawi się na pewno napięcie, ale my musimy się z tym mierzyć na co dzień.  Swój zespół starają się zbudować na nowo, ale dobrze wiemy, czego oczekiwać po ich grze.

Pojedynek Rosji z Czechami odbędzie się na Stadionie Miejskim we Wrocławiu. Początek o godzinie 20:45.

Z Wrocławia,
Bartosz Zimkowski

Komentarze (0)