Gdy podczas środowego otwartego treningu piłkarze reprezentacji Holandii biegali wokół boiska, grupa 500 kibiców Wisły Kraków zaczęła naśladować odgłosy małp - relacjonuje The Sun. Bert van Marwijk nakazał zawodnikom przesunięcie się na drugą stronę boiska. - Wszyscy zawodnicy to słyszeli. Jeśli ludzie mówią, że tego nie słyszeli, niech otworzą uszy. Jeśli natomiast słyszeli, ale twierdzą, że było inaczej, to tym gorzej - zżyma się kapitan Oranje Mark van Bommel.
Holendrzy kilka godzin przed treningiem odwiedzili nazistowski obóz Auschwitz i oddali hołd zgładzonym tam ofiarom. - To coś, o czym się nie zapomina. Cały skład jest w szoku - przyznał Robin van Persie. Po takim doświadczeniu kadrowicze z pewnością nie spodziewali się rasistowskiego zachowania kibiców. - To wstyd, że takie coś się wydarzyło, zwłaszcza tuż po naszym powrocie z Auschwitz. Poinformowaliśmy już o tym UEFA. Jeśli taka sytuacja będzie miała miejsce w czasie meczu, będziemy rozmawiać z sędzią i poprosimy go o zejście z murawy - zapowiada 35-letni pomocnik.
- Niestety na trybunach byli idioci. W przeszłości zetknąłem się już z rasizmem i nie chcę być w miejscu, w którym nie jestem mile widziany. To oburzające, że tacy ludzie siedzieli obok siebie - kręci głową Ibrahim Afellay.
Rasistowski incydent podczas treningu Holendrów w Krakowie! ->>>