- Nie rozmawialiśmy na temat jego gry i czerwonej kartki. Nie chcę komentować występu Wojtka. Słyszałem, że cieszył się, jak obroniłem rzut karny, i mnie to nie dziwi - powiedział Przemysław Tytoń w rozmowie z Rzeczpospolitą.
- W drużynie ciągle jest świetna atmosfera. Już przed turniejem mówiłem, że ważny może się okazać ten, na którego wcześniej nikt nie stawiał. Fajnie, że w piątek to byłem ja, ale w następnym spotkaniu może być ktoś inny. Każdy ma się czuć potrzebny, wszyscy musimy być najważniejsi - dodał bramkarz.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło artykułu:
Owsz Czytaj całość