Przemysław Tytoń przeciwko Grecji obronił rzut karny, a w pojedynku z Rosją popisał się kilkoma niezłymi interwencjami. Był bardzo pewny na przedpolu, a przy golu Ałana Dzagojewa nie miał nic do powiedzenia.
- Rosjanie grali dobrze, ale my również. Pokazaliśmy wielką pasję. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy wywalczyć trzy punkty. Najważniejsze jest jednak to, że rozegraliśmy dobre spotkanie jako zespół - powiedział po meczu bramkarz PSV Eindhoven na łamach holenderskich mediów.
Tytoń był pod wrażeniem atmosfery panującej na Stadionie Narodowym. - Kibice byli fantastyczni i fanatyczni. Wspaniale jest móc tego doświadczać. Przed turniejem ludzie mówili, że Tytoń jest numerem 3, ale teraz gram - cieszy się 25-latek.
Franciszek Smuda tuż po meczu z Rosją stwierdził, że przeciwko Czechom między słupkami ponownie stanie Wojciech Szczęsny. Nie brakuje jednak głosów, że nadal bronić powinien Tytoń. - Mam nadzieję, że z Czechami również ja będę bronił - wierzy jeden z bohaterów polskiej reprezentacji.