14 czerwca w Poznaniu i w Gdańsku rozegrane zostaną dwa spotkania w ramach grupy C. Najpierw Włosi zagrają z Chorwacją, a następnie Hiszpanie zmierzą się z Irlandczykami.
Według Bogusława Kaczmarka, spotkanie Włoch z Chorwacją będzie miało olbrzymi ciężar gatunkowy. - W mojej ocenie jest to mecz o ćwierćfinał, bo zespół który przegra, ma w kontekście ostatnich spotkań w grupie bardzo trudną sytuację. Myślę tutaj szczególnie o Chorwacji, którą czeka mecz z Hiszpanią. Może mieć to brzemienne skutki. Jestem bardzo ciekawy oraz pełen nadziei przed tym meczem - powiedział Kaczmarek. - Liczę, że to spotkanie będzie stało na dobrym poziomie. Chorwaci są bardzo dobrze wyszkoleni technicznie. Grają z polotem i korzystają z gry kombinacyjnej. Włosi natomiast, to drużyna słynąca z przestrzegania kanonów zasad taktycznych. Jest to bardzo ciekawa konfrontacja - zauważył ekspert portalu SportoweFakty.pl.
Jakie są dokładnie różnice pomiędzy obiema reprezentacjami? - W Chorwatach jest więcej finezji i brawury, a także spontanicznego działania. Włosi mają natomiast wyspecjalizowany sposób realizacji założeń taktycznych i walki sportowej na boisku. Starają się ciągle tego trzymać i mecz z Hiszpanią pokazał, że robią to dobrze - przypomniał trener. - W tym meczu nie ma według mnie faworyta. Proszę zobaczyć co zrobili Holendrzy. Dla wielu byli faworytami, a teraz mogą się już powoli pakować na lot do Amsterdamu - ocenił.
Na deser, na PGE Arenie Gdańsk zmierzą się ze sobą Hiszpanie i Irlandczycy. - Akurat w przypadku tego spotkania jest tylko jeden faworyt. Musi wygrać Hiszpania, bo dla tej imprezy byłoby fatalnie, gdyby ta reprezentacja nie wyszła z tego turnieju - stwierdził Bobo Kaczmarek, który ma jednak pełen szacunek do reprezentacji kraju z Zielonej Wyspy. - Giovani Trappatoni jest gościem mającym olbrzymią wiedzę. Ta reprezentacja Irlandii to jego autorski pomysł. Ten zespół łatwo skóry nie sprzeda. Suma umiejętności i większa wola osiągnięcia sukcesu, poparta na potencjale ludzkim i sukcesach na ostatnich mistrzostwach świata i Europy jest jednak po stronie Hiszpanów - przeanalizował.
Podczas meczu Hiszpania - Włochy, Vicente del Bosque skorzystał z fałszywej dziewiątki w postaci Cesca Fabregasa, wystawiając skład bez nominalnego napastnika. - Uważam, że trzeba czerpać z mądrości innych. To duża zaleta, a zarazem przydatna umiejętność. Vicente del Bosque pokazał, że szuka przełożeń z piłki klubowej. W końcu jego kadra jest oparta na piłkarzach FC Barcelony i Realu Madryt. Przeniósł pewne zasady organizacji. Tym razem uznał, że Llorente i Torres będą idealni w roli zmienników. W tym układzie czwórkowym czerpanym z wzorców Barcelony, za Messiego wszedł Fabregas. Uważam, że to ma sens i bardzo logiczne uzasadnienie - stwierdził Bogusław Kaczmarek w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Czy del Bosque powinien więc skorzystać z podobnego ustawienia przeciwko jedenastce Giovanniego Trapattoniego? - W przypadku wyjściowej jedenastki, trudno wyręczać trenera. Ma przynajmniej trzy opcje grania na tą chwilę. Problemem nie jest jednak przód, a blok defensywny. Odczuwalny jest brak Carlesa Puyola, który był dobrym duchem tej reprezentacji i jednocześnie trzymał defensywę w ryzach. Była ona monolitem. Teraz Hiszpania robi błędy - zauważył Kaczmarek. - Mecz z Włochami i zachowanie Ramosa, kiedy uciekł mu Balotelli było tego przykładem. Jeśli chodzi o ofensywę, to wejście Torresa podczas pierwszego spotkania potwierdziło tylko to, że był to dobry wybór del Bosque. Doszedł on przecież do trzech dogodnych sytuacji - zakończył szkoleniowiec.
Analiza B. Kaczmarka: Odpadnięcie Hiszpanów byłoby fatalne dla turnieju
Bogusław Kaczmarek, mający wieloletnie doświadczenie trener Lechii Gdańsk, został ekspertem portalu SportoweFakty.pl i będzie każdego dnia analizował zbliżające się mecze w ramach turnieju Euro 2012.