PZPN ustrzegł się wielkiego blamażu!

Reprezentacja Polski podczas meczu otwarcia Euro 2012 mogła zagrać znacząco osłabiona. PZPN dopiero na 25 godzin przed spotkaniem z Grecją załatwił niezbędne dokumenty dla trzech piłkarzy!

O całej sprawie poinformował we wtorek na portalu interia.pl Roman Kołtoń. Informacje potwierdził też Przegląd Sportowy. O co dokładnie chodziło? 6 czerwca FIFA dała sygnał PZPN, że Damien Perquis, Eugen Polanski i Sebastian Boenisch nie będą mogli zagrać na Euro 2012, gdyż brakuje dokumentów uprawniających ich do gry w polskiej kadrze w spotkaniu o punkty (dotychczas grali tylko w meczach towarzyskich). Najważniejszym "papierkiem" była deklaracja, że cała trójka chce grać dla Polski.

By uniknąć mega skandalu, Grzegorz Lato w trybie natychmiastowym wysłał swoich prawników do Zurychu, by ci załatwili wszystkie uprawnienia. Sprawę udało się załatwić w czwartek (7 czerwca) o godz. 17:00, czyli 25 godz. przed rozpoczęciem starcia z Grecją!

- Sprawa pospiesznego uprawniania trzech piłkarzy do gry na EURO w barwach Polski nie jest dla mnie nowiną. Słyszałem o niej wcześniej i zastanawiałem się, jak można było do czegoś takiego dopuścić. Nie potrafię tego zrozumieć, przecież to są sprawy absolutnie podstawowe - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego Jacek Masiota, członek zarządu PZPN.

Ostatecznie Perquis, Polanski i Boenisch zagrali z Grecją, ale co by się działo, gdyby PZPN nie obudził się w ostatniej chwili...

Źródło: Przegląd Sportowy.

Źródło artykułu: