La Furia Roja przed szansą na obronę tytułu! - relacja z meczu Portugalia - Hiszpania

TVN Agency
TVN Agency

Hiszpanie staną przed szansą obronienia tytułu mistrzów Europy! Podopieczni Vicente del Bosque pokonali Portugalię w konkursie rzutów karnych i wystąpią w niedzielnym finale w Kijowie.

Pierwsze minuty były dość spokojnie. Ekipa hiszpańska miała inicjatywę i wymieniała mnóstwo podań. Nie przekładało się to jednak na sytuacje strzeleckie. Portugalczycy natomiast byli przyczajeni i czyhali na okazję do kontry.

Boczni obrońcy La Furia Roja mieli duże problemy z upilnowaniem na skrzydle Cristiano Ronaldo. Gwiazdor Realu Madryt był kryty przez kilku rywali, ale nic sobie z tego nie robił i łatwo przedzierał się pod pole karne Ikera Casillasa. Sęk w tym, że jego dośrodkowania nie były odpowiednio wykorzystywane i brakowało groźnych strzałów.

Hiszpanie mogli skarcić przeciwników już w 9. minucie. Wówczas Alvaro Negredo wyłożył piłkę Alvaro Arbeloi, ale ten - mierząc pod poprzeczkę - spudłował z 14 metrów. Celowniki mistrzów świata były zresztą totalnie rozregulowane. Dość powiedzieć, że piłkarze Vicente del Bosque już do końca pierwszej połowy nie oddali celnego strzału, co jak na zespół tej klasy było niebywałym "wyczynem".

Przed przerwą nadmiaru emocji nie było, bo żadna z drużyn nie podejmowała ryzyka. Na początku drugiej części obraz gry był podobny, tyle że Hiszpanie spisywali się coraz gorzej. Nie potrafili zmęczyć przeciwnika długim utrzymywaniem się przy piłce i popełniali błędy, których nie zdołali jednak wykorzystać Ronaldo i spółka.

68. minuta przyniosła dopiero pierwsze celne uderzenie w wykonaniu La Furia Roja. Z dystansu przymierzył Xavi Hernandez, lecz posłał futbolówkę w sam środek bramki, nie sprawiając Rui Patricio żadnych problemów. Już do końca regulaminowego czasu gry obaj golkiperzy nie mieli wiele pracy.

Sędzia Cuneyt Cakir zarządził zatem dogrywkę. Pierwsza jej część upłynęła pod znakiem lekkiej przewagi La Furia Roja. Efektem była doskonała sytuacja ze 104. minuty. Andres Iniesta zamykał płaskie dośrodkowanie z lewego skrzydła, uderzył po ziemi z 7 metrów, jednak kapitalnie między słupkami spisał się Rui Patricio.

Druga połowa dogrywki to już absolutna dominacja zespołu hiszpańskiego. Podopieczni Vicente del Bosque atakowali bokami boiska, siejąc popłoch w defensywie rywala. Aktywny był zwłaszcza Jesus Navas, ale zarówno jego, jak i innych zawodników La Furia Roja zdołali powstrzymać portugalscy defensorzy. Efekt? Losy awansu do finału rozstrzygnęły się w rzutach karnych.

Początek konkursu był zaskakujący, bowiem całkiem niezłe uderzenia Xabiego Alonso i Joao Moutinho kapitalnie obronili bramkarze. Później mieliśmy pięć trafień z rzędu, aż w końcu przy stanie 2:3 w poprzeczkę huknął Bruno Alves. Po chwili Cesc Fabregas pokonał Rui Patricio i wyznaczony jako ostatni Ronaldo nie miał już okazji, by podejść do piłki ustawionej na "wapnie".

Tymczasem zwycięzcy padli sobie w objęcia. Mistrzowie Europy z 2008 roku mieli się z czego cieszyć. Awans do finału przyszedł im bowiem z trudem. Portugalczycy postawili poprzeczkę bardzo wysoko i tylko niuanse zdecydowały, że pojadą do domu. Z kolei La Furia Roja staną przed szansą obrony tytułu. Wszystko rozstrzygnie się w niedzielę na stadionie w Kijowie.

Portugalia - Hiszpania 0:0, rzuty karne 2:4

rzuty karne:
X - Xabi Alonso
X - Joao Moutinho
0:1 - Andres Iniesta
1:1 - Pepe
1:2 - Gerard Pique
2:2 - Luis Nani
2:3 - Sergio Ramos
X - Bruno Alves
2:4 - Cesc Fabregas

Składy:

Portugalia: Rui Patricio - Joao Pereira, Pepe, Bruno Alves, Fabio Coentrao, Raul Meireles (112' Silvestre Varela), Miguel Veloso (106' Custodio), Joao Moutinho, Luis Nani, Cristiano Ronaldo, Hugo Almeida (81' Nelson Oliveira).

Hiszpania: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba, Xavi Hernandez (87' Pedro Rodriguez), Sergio Busquets, Xabi Alonso, David Silva (60' Jesus Navas), Alvaro Negredo (54' Cesc Fabregas), Andres Iniesta.

Żółte kartki: Fabio Coentrao, Pepe, Joao Pereira, Bruno Alves, Miguel Veloso (Portugalia) oraz Sergio Ramos, Sergio Busquets, Alvaro Arbeloa, Xabi Alonso (Hiszpania).

Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).

Widzów: 47 400.

Komentarze (27)
avatar
kicajrze
29.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to ja szanuje Twoje zdanie i zostaję przy swoim. 
avatar
Lingnau
29.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
messi to łajza!!!!! 
avatar
Krzysztof0909
28.06.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niech przestanie szokować ludzi ile to celebrytek nie zaliczył. Niech przestanie robić fochy bo mu żel z włosów spadł - wtedy ludzie bo będą cenili za to jakim człowiekiem i piłkarzem.
Na razi
Czytaj całość
daveed
28.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
wiecie, co dla mnie jest najbardziej żenujące? te wszystkie obraźliwe komentarze pod adresem CR7 oraz różne fotki płaczącego Cristiano po finale w 2004 roku, które w kilka minut po meczu obiegł Czytaj całość
luksin
28.06.2012
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz