Do awantury doszło w piątek rano. W ruch poszły pięści i drewniane krzesła. Anglicy starli się z miejscowymi. - Wszystko wydarzyło się błyskawicznie. Trudno powiedzieć, kto był winien. Po prostu siedziałem przy moim stoliku, aż nagle ktoś wyrwał mi z ręki drinka i wszystko się zaczęło - relacjonuje jeden ze świadków.
Anglicy mieli wznosić prowokacyjne hasła dotyczące Państwa Islamskiego. Śpiewali ponoć: "ISIS, gdzie jesteś?" oraz "Kochamy cię, ISIS. Kochamy".
Wersja drugiej strony jest inna. - Nie robiliśmy nic złego. Możliwe, że kilku z nas po prostu zbyt dużo wypiło. Aż tu nagle pojawił się francuski gang, który nas zaatakował. Zaczęli rzucać krzesłami. Musieliśmy się bronić. Wreszcie pojawiła się policja - mówi jeden z angielskich kibiców.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Dosadny komentarz Kamila Kosowskiego: bądźmy poważni, z Irlandią mamy obowiązek wygrać
Służby porządkowe użyły gazu łzawiącego. W bójce ranny został jeden z kibiców, który z urazem głowy trafił do szpitala.
W czwartek do Marsylii dotarły tysiące angielskich fanów. Ich reprezentacja 11 czerwca na Stade Velodrome zmierzy się z Rosją. Początek spotkania o godzinie 21:00.
We Francji strajki i zadymy a tu igrzyska się zaczynają.
Nie pojechałbym tam kibicować nawet gdyby mi zapłacili.