Euro 2016: Kapitalny powrót Chorwatów! Hiszpania zmarnowała karnego i poległa!

Nieprawdopodobny przebieg miał mecz Chorwacji z Hiszpanią. Mistrzowie Europy prowadzili 1:0, później mogli pogrążyć rywala, ale zmarnowali rzut karny i ostatecznie polegli 1:2, tracąc 1. miejsce w grupie D.

Zawodnikom Vicente del Bosque do utrzymania przodownictwa wystarczył remis, mimo to ich nastawienie od początku było bardzo bojowe. Efekty nadeszły już w 7. minucie, a do otwarcia wyniku wystarczył moment przyspieszenia. Swojego 3. gola w Euro 2016 zdobył Alvaro Morata, który trafił do siatki z najbliższej odległości po dograniu Cesca Fabregasa.

Hiszpanie błyskawicznie ułożyli sobie mecz, ale prowadzeniem mogli się cieszyć zaledwie kilka minut. Mieli jednak szczęście, bo po błędzie Davida de Gei Ivan Rakitić uderzył lobem w poprzeczkę.

Później gra się uspokoiła. Mecz miał wyrównany przebieg, atakować próbowały oba zespoły, ale w ich poczynaniach szwankowało wykończenie, przez co brakowało groźnych strzałów. W końcówce pierwszej części przebudzili się jednak Chorwaci i udało im się zdobyć gola "do szatni". Ivan Perisić świetnie dośrodkował w pole karne, tam Nikola Kalinić wykorzystał bierną postawę obrońców i lekkim uderzeniem, a raczej "dziubnięciem" piłki pokonał De Geę. Bramkarz Manchesteru United nie mógł nic poradzić, bo na reakcję miał dosłownie ułamki sekund. W taki sposób ekipa "La Furia Roja" straciła pierwszego gola w turnieju.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Krychowiak może odejść za 40 mln euro. "Największy transfer w historii polskiej piłki"

Remis dawał awans obu drużynom, przy czym Hiszpanie zachowywali przy nim 1. lokatę. Drużyna z Bałkanów nie zamierzała jednak odpuszczać i w drugiej połowie systematycznie przechodziła do ataku. Sęk w tym, że klarownych szans wciąż nieco brakowało. Co więcej, w 70. minucie Chorwaci sprokurowali rzut karny dla przeciwnika. Winowajcą był Sime Vrsaljko, który dość pechowo spowodował upadek Davida Silvy. Na nic zdały się protesty, Bjorn Kuipers zdecydowanym ruchem wskazał na "wapno", ale już po chwili gratulacje od kolegów przyjmował Danijel Subasić. Sergio Ramos uderzył bowiem za blisko środka bramki i golkiper AS Monaco odbił piłkę.

Obroniona jedenastka powinna uskrzydlić podopiecznych Ante Cacicia i tak się stało, choć nie od razu. Chorwaci długo zbierali się do ostatniego zrywu, momentami sprawiali nawet wrażenie, jakby zadowalał ich remis. W końcu jednak nadeszła 87. minuta i Hiszpanie mogliby tylko zrobić wielkie oczy, bo stracili gola, na którego się nie zanosiło. To był szybki kontratak, w którym Kalinić i Perisić zamienili się rolami. Tym razem ten pierwszy wystąpił w roli asystującego, a zawodnik Interu Mediolan wykonał egzekucję mocnym płaskim uderzeniem. De Gea nie przypilnował krótkiego rogu i mimo wyciągniętej nogi skapitulował.

Zespół z Bałkanów rzutem na taśmę zapewnił sobie zwycięstwo, które pozwoliło mu wyprzedzić mistrzów Europy i zakończyć rywalizację w grupie D na 1. miejscu. Ten fakt ma też duże znaczenie dla Polski, bo jeśli piłkarze Ante Cacicia przebrną przez 1/8 finału, a Polacy pokonają Szwajcarów, to w ćwierćfinale obie drużyny staną naprzeciw siebie.

Hiszpania natomiast może sobie pluć w brodę, bo przez tę porażkę już na początku fazy pucharowej będzie musiała zagrać z Włochami.

Chorwacja - Hiszpania 2:1 (1:1)
0:1 - Alvaro Morata 7'
1:1 - Nikola Kalinić 45'
2:1 - Ivan Perisić 87'

W 72. minucie Sergio Ramos (Hiszpania) nie wykorzystał rzutu karnego (Danijel Subasić obronił).

Składy:

Chorwacja: Danijel Subasić - Darijo Srna, Vedran Corluka, Tin Jedvaj, Sime Vrsaljko, Marko Rog (82' Mateo Kovacić), Milan Badelj, Ivan Perisić (90+4' Andrej Kramarić), Ivan Rakitić, Marko Pjaca (90+2' Duje Cop), Nikola Kalinić.

Hiszpania: David de Gea - Juanfran, Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba, Cesc Fabregas (84' Thiago Alcantara), Sergio Busquets, Andres Iniesta, David Silva, Alvaro Morata (67' Aritz Aduriz), Nolito (60' Bruno Soriano).

Żółte kartki: Marko Rog, Sime Vrsaljko, Darijo Srna, Ivan Perisić (Chorwacja).

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).

Źródło artykułu: