Euro 2016. La Baule. Wielka woda i wielka drużyna

Jest w La Baule wielka woda, która codziennie przypływa i odpływa. To cud natury. Była też w La Baule polska drużyna. Też przybyła, odjechała i już nie wróci. Też jest wielka, ale cudu nie dokonała. Po prostu ciężko pracowała.

Jacek Stańczyk
Jacek Stańczyk
Selekcjoner Adam Nawałka żegna się z La Baule PAP / Bartłomiej Zborowski / Selekcjoner Adam Nawałka żegna się z La Baule

Widok jest naprawdę niesamowity. Ocean Atlantycki cofa się przed stojącym na plaży człowiekiem nawet o 300-400 metrów. Woda znika szybko, kilka minut spaceru brzegiem w jedną stronę, kilka w drugą i gołym okiem widać, jak potężny Atlantyk ucieka. Nie rozstępuje się jak Morze Czerwone przed biblijnym Mojżeszem, ale może się wydawać, że człowiek nad przyrodą ma przewagę i panuje. To złudzenie.

Wielka woda za kilka godzin jednak wróci.

W oczekiwaniu na Polaków i Zlatana

- Polska? Tej drużyny aż tak tu nie znaliśmy. Przede wszystkim czekaliśmy na Szwecję i Zlatana Ibrahimovicia - mówi nam sprzedawca w sklepie tytoniowym w centrum La Baule. - Ich selekcjoner, który uwielbia cygara, był nawet u mnie na zakupach. Jednak teraz kibicujemy tylko i wyłącznie Polsce! - nie miał wątpliwości.
W La Baule nie można kupić papierosów w marketach czy na stacjach benzynowych.

Reprezentacja Szwecji swój ośrodek miała w Pornichet, miejscowości graniczącej z La Baule. Zlatan i jego koledzy furory ani tam, ani na turnieju jednak nie zrobili.
Zrobili ją Polacy.

ZOBACZ WIDEO Euro 2016. Euro 2016. Zbigniew Boniek: Wyjeżdżamy z podniesionym czołem (źródło TVP)

La Bol i La Ból

La Baule to miejscowość w Bretanii położona 80 kilometrów na zachód od Nantes. Trudności może sprawić wymowa tej nazwy. Mnie mieszkańcy przekonywali, że to La Bol. Jednak byli polscy dziennikarze, którzy opowiadali, że rozmawiali z miejscowymi i oni mówili La Ból. To, co było więc pewne, to ból językowy.

Biało-Czerwoni na swoją bazę wybrali pięciogwiazdkowy, zbudowany w 1926 roku hotel L’Hermitage. Budynek stoi nad samym oceanem, choć prywatnej plaży nie ma. W środku same luksusy, ceny też robią wrażenie, mała kawa latee to wydatek 6 euro, mała cola jest o 2 euro droższa. Przez całe mistrzostwa hotel obstawiało blisko 20 ochroniarzy.

- Cześć, witam - podszedł do mnie któregoś dnia zupełnie nieznajomy facet w czarnej skórze. Podał rękę i poszedł dalej. Spod kurtki wystawał robiący spore wrażenie pistolet w kaburze. Kto wie, albo był tak niechlujnie schowany, skoro można go było zobaczyć lub ten barczysty facet specjalnie trzymał go na widoku, żeby wzbudzić respekt. To była moja pierwsza wizyta w bazie kadry. - Aha, tajniak. Sprawdza mnie - pomyślałem. Facet kręcił się po holu, a to przysiadł do jednego stolika, a to do drugiego. Taka praca, ma obserwować i w razie niebezpieczeństwa reagować. Francja ma swoje przykre doświadczenia z terrorystami, bezpieczeństwo na Euro 2016 to oczko w głowie władz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×