Chris Coleman: Musimy pójść za ciosem

Reprezentacja Walii okazała się czarnym koniec Euro 2016. Trener Chris Coleman przekonuje, że zespół nie może spocząć na laurach. - Musimy pójść za ciosem i zakwalifikować się na mistrzostwa świata - powiedział.

Karol Borawski
Karol Borawski
Chris Coleman PAP/EPA / EPA/SRDJAN SUKI / Na zdjęciu: Chris Coleman

Walijczycy zakończyli swój udział w mistrzostwach Europy w najlepszej czwórce. W drodze do półfinału piłkarze Chrisa Colemana m. in. pokonali Rosję 3:0 i Belgię 3:1.

- Musimy osiągać takie wyniki nie tylko raz na pięćdziesiąt kilka lat. Musimy być realistami w naszych postulatach. Mamy jednak możliwość budowania na tym wyniku, nie możemy dopuścić, by to była jednorazowa historia. Czeka nas oczywiście ciężka praca - powiedział.

- Musimy być pewni, że nie wpadniemy w strefę komfortu. Jesteśmy na niebezpiecznym gruncie. Musimy pójść za ciosem i zakwalifikować się na mistrzostwa świata. To będzie inny rodzaj presji. Kibice będą oczekiwali, że wywalczymy awans - dodał selekcjoner.

Coleman dodał, że domowym stadionem Walijczyków w eliminacjach będzie Cardiff City Stadium. - To nasz dom, atmosfera jest fantastyczna. Moglibyśmy wrócić na Millenium Stadium, wiemy, że to niesamowity stadion, na który może wejść kolejne 20 tysięcy widzów. Dokonaliśmy jednak wyboru - powiedział.

Walia zmierzy się w el. MŚ 2018 z Austrią, Gruzją, Mołdawią, Irlandią i Serbią.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Nawałka krytykowany przez zagranicznych dziennikarzy. Słusznie?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×