W tym artykule dowiesz się o:
Matus Kozacik (Słowacja)
Człowiek, który zatrzymał Anglię. Golkiper Viktorii Pilzno w 3. kolejce uchronił Słowację przed porażką z ekipą Roya Hodgsona. Już na początku spotkania wyszedł obronną ręką z sytuacji sam na sam Jamiem Vardym, później w świetnym stylu obronił strzał Adama Lallany z kilkunastu metrów, a to i tak tylko najbardziej spektakularne z jego interwencji. Słowak pewnie spisywał się na przedpolu, a przecież o Anglikach mówi się, że to królowie gry w powietrzu. Przy Kozaciku jednak nie poskakali.
Kamil Glik (Polska)
Pewny, silny, nieustępliwy i przede wszystkim skuteczny. Potrafił utrzymać koncentrację przez pełne 90 minut, dzięki czemu udało mu się reagować we właściwym momencie. Z Michałem Pazdanem stworzył doskonale rozumiejącą się parę stoperów. W spotkaniu z Ukrainą potwierdził swoją klasę
Kari Arnason (Islandia)
Jeden z bohaterów meczu Islandia - Austria. Najbardziej doświadczony gracz drużyny Larsa Lagerbaecka grał bardzo ofiarnie i przyjął na ciało kilka uderzeń rywali, a do tego był niemal bezbłędny w defensywie. Ponadto tego zaliczył asystę przy golu Jona Dadiego Bodvarssona na 1:0.
Martin Skrtel (Słowacja)
O ile Matus Kozacik kilka razy uchronił Słowaków przed stratą gola, to Martin Skrtel dwoił się i troił, by Anglicy mieli jak najmniej dobrych okazji, a w jednej sytuacji wyręczył nawet Kozacika na linii bramkowej.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Mocne słowa Terleckiego o Lewandowskim. "To jest piłka, a nie fabryka gwoździ!"
Kapitan reprezentacji Słowacji był prawdziwym liderem swojego zespołu i dyrygował całą formacją defensywną. W końcówce spotkania został mocno poturbowany, ale zacisnął zęby i grał dalej.
Ivan Perisić (Chorwacja)
27-latek na Euro 2016 wychodzi z cienia Ivana Rakiticia i Luki Modricia. Skrzydłowy Interu Mediolan był ojcem sensacyjnego zwycięstwa Chorwacji z Hiszpanią (2:1). Najpierw zaliczył asystę przy golu Nikoli Kalinicia na 1:1, a potem sam zdobył bramkę na wagę wygranej.
Aaron Ramsey (Walia)
Od początku mistrzostw Europy spisuje się bardzo dobrze i ma spory wpływ na grę Walijczyków. Gareth Bale jest największą gwiazdą Smoków, ale Ramsey udowadnia, że Walia to nie tylko gwiazdor Realu Madryt. W meczu z Rosją (3:0) piłkarz Arsenalu strzelił gola, do którego dołożył asystę.
Ivan Rakitić (Chorwacja)
Na co dzień występuje w Barcelonie, ale jest drugoplanową postacią zespołu Luisa Enrique. W rozegranym w Bordeaux spotkaniu przyćmił jednak kolegów z Dumy Katalonii, Andresa Iniestę i Sergio Busquetsa oraz Cesca Fabregasa. To on rządził w środkowej strefie.
Balazs Dzsudzsak (Węgry)
To prawdziwy bohater Węgrów w meczu z Portugalią (3:3). Dzsudzsak dwukrotnie pokonał bramkarza rywali i przy obu golach sprzyjało mu też szczęście, gdy odbita od rywali piłka wpadała do siatki rywali ku rozpaczy Rui Patricio. Bramki to wisienka na torcie - skrzydłowy Bursasporu był obok Cristiano Ronaldo najlepszym graczem środkowego meczu.
Cristiano Ronaldo (Portugalia)
Portugalczyk w końcu się odblokował. Spotkanie Portugalii z Węgrami (3:3) było pasjonującym widowiskiem, a jednym z jego głównych bohaterów był właśnie CR7. Po nieudanych występach przeciwko Islandii i Austrii, z Węgrami zagrał jak na kapitana reprezentacji Portugalii przystało i najpierw asystował przy golu Naniego, potem sam dwukrotnie pokonał Gabora Kiraly'ego.
Nikola Kalinić (Chorwacja)
W meczu z Hiszpanią (2:1) najpierw doprowadził do wyrównania, a potem asystował przy zwycięskim trafieniu Ivana Perisicia. Bramka napastnika Fiorentiny jest tym bardziej godna odnotowania, że przerwała rekordową serię Hiszpanii bez straconego gola - bramkarze La Furia Roja byli niepokonani na mistrzostwach Europy przez 734 minuty. Uchodzący za najlepszych środkowych obrońców świata Gerard Pique i Sergio Ramos nie byli w stanie go upilnować.
Gareth Bale (Walia)
Walijczyk utrzymuje wysoką formę już od kilku tygodni, a na Euro 2016 potwierdza, że nie bez przyczyny jest uznawany za trzeciego najlepszego po Lionelu Messim i Cristiano Ronaldo piłkarza świata. W meczu 3. kolejki z Rosją (3:0) znów wpisał się na listę strzelców, co oznacza, że jest dopiero siódmym w historii ME piłkarzem, który strzeli gola w każdym z trzech spotkań fazy grupowej turnieju.