Takie wyliczenia i symulacje biorą w łeb, gdy piłkarze wychodzą na boisko i rozpoczyna się prawdziwe granie. Jednak przed tego typu turniejami ich nie brakuje, a nieraz bywają one bardzo interesujące.
Specjaliści z Leuven stworzyli specjalny algorytm (ostatnie wyniki, potencjał, ilość goli zdobytych i straconych), według którego obliczyli szanse poszczególnych reprezentacji podczas Euro 2020.
Jak wypadły notowania naszej kadry? W fazie grupowej reprezentacja Polski ma 51 procent szans na pokonanie Słowacji, 32 na triumf ze Szwecją i 17, że uda się odprawić Hiszpanów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum w A klasie. Czy można mieć większego pecha?!
Z wyliczeń wyszło, że podopieczni Paulo Sousy mają też 16 procent szans na awans z pierwszego miejsca. Najbardziej prawdopodobne jest natomiast to, że nasza reprezentacja zajmie drugie (29 procent) lub trzecie (33 procent) miejsce. Jeśli chodzi o awans z grupy, to Polakom daje się 64 procent szans - dokładnie tyle samo, ile Szwedom. Na 88 procent pewni awansu mają być Hiszpanie.
Jeżeli spojrzymy dalej, to te procentowe szanse jeszcze maleją. W fazie pucharowej notowania słupki już tylko maleją. 28 procent szans daje się Polakom na dojście do ćwierćfinału, 9 procent wynosi prawdopodobieństwo dojścia do półfinału, a grę w wielkim finale obliczono na 3 procent.
Co ciekawe, belgijskim naukowcom wyszło, że faworytem mistrzostw Europy są... Belgowie (29 procent szans), którzy w finale zmierzą się z Hiszpanami. Największą niespodzianką ma być z kolei Dania, której notowania stoją wyżej od Anglików czy Niemców.
Zobacz także:
Jakub Moder: Możemy przebić wynik z Euro 2016
Rafał Gikiewicz stanowczo przeciwko hejterom. Będzie wyciągał konsekwencje!