Mateusz Klich: Jeśli mielibyśmy być taką Chelsea z finału, to chętnie bym tak zagrał

PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mateusz Klich
PAP / Jakub Kaczmarczyk / Na zdjęciu: Mateusz Klich

Mateusz Klich chciałby przełożyć dobrą grę z klubu do reprezentacji. Bardzo na niego liczy Paulo Sousa. Pomocnik nie ma nic przeciwko, gdyby Portugalczyk zastosował pomysły z Leeds i Chelsea z finału LM.

Mateusz Klich ma za sobą naprawdę udany sezon w Premier League. Jego Leeds United skończyło w górnej połowie tabeli, będąc beniaminkiem, a polski pomocnik stanowił trzon "Pawi". W reprezentacji Polski budowanej przez Paulo Sousę jeszcze nie zdążył zagrać. Z marcowych meczów wykluczyło go zakażenie koronawirusem. Portugalczyk liczy jednak na Klicha i chce, żeby był ważnym elementem jego układanki. Widzi go w środku pola. Sam piłkarz czuje głód gry w koszulce z orłem na piersi.

- Chciałbym być ważną częścią zespołu i ważnym zawodnikiem dla trenera Sousy. Jeszcze nie zagrałem żadnego meczu i muszę się obronić na boisku. Nie mogę się doczekać pierwszych meczów, bardzo chciałbym zagrać - mówił zawodnik na konferencji prasowej.

Dodał też, że Sousa podzielił się swoim pomysłem na jego ustawienie. - Troszeczkę inne założenia będę miał tutaj niż w klubie. Tam mam większą wolność i mogę biegać praktycznie po całym boisku. Jeżeli mielibyśmy grać wysokim pressingiem, to się dobrze w tym czuję - przyznał.

ZOBACZ WIDEO: Za Krychowiakiem udany sezon w klubie. Czy to oznacza wysoką formę w reprezentacji?

Ostatnie dni stały pod znakiem intensywnych treningów pod okiem portugalskiego selekcjonera. Zawodnicy mieli okazję popracować nad siłą fizyczną i wytrzymałością. Teraz drużyna ma pracować bardziej nad taktyką.

- Ten tydzień na zgrupowaniu był mocny. To był jedyny tydzień, gdy mogliśmy ciężko popracować. Myślę, że teraz bardziej będziemy skupiać się na taktyce i formacji, może dopracujemy stałe fragmenty gry. Wczorajsza gierka była fajnym zwieńczeniem tego tygodnia. Udało się na zero z tyłu (śmiech). Jestem zadowolony, jak grupa podeszła do treningów, każdy był zaangażowany. Wszyscy robią to, czego trener oczekuje - powiedział Klich.

Na konferencji padło pytanie, co by było, gdyby Polska zagrała z Hiszpanią jak Chelsea FC w sobotnim finale Ligi Mistrzów. Klich wyraził aprobatę dla takiego stylu gry. - Chelsea za trenera Tuchela gra naprawdę fajną piłkę i bardzo ciężko jest ich pokonać. Jeżeli my mielibyśmy być taką Chelsea na Euro, no to chętnie bym tak zagrał - ocenił.

Mateusz Klich będzie dostępny na mecz towarzyski z Rosją, jest zdrowy. Spotkanie ze "Sborną" odbędzie się we wtorek, 1 czerwca, we Wrocławiu.

Czytaj też:
Wawrzyniak wskazał objawienie Euro
Piątkowski o uwagach Sousy

Komentarze (0)