Dla reprezentacji Polski będzie to jeden z dwóch meczów towarzyskich przed startem Euro 2020. Selekcjoner Paulo Sousa będzie mógł testować taktykę i ustawienie przed spotkaniami mistrzostw Europy. Z kolei dla kibiców będzie to szansa, by po ponad roku zobaczyć na trybunach mecz Polaków.
Na stadionie we Wrocławiu zabraknie prezydenta Andrzeja Dudy. Nie oznacza to jednak, że nie obchodzą go losy polskiej kadry. Duda był w poniedziałek gościem TVP1, a jeden z wątków rozmowy dotyczył właśnie wtorkowego meczu.
Prezydent przyznał, że jest zainteresowany tym, by Polska wygrała mecz, ale we Wrocławiu się nie pojawi. - Mecz jutro po raz pierwszy od bardzo dawna z udziałem widzów, ale oczywiście liczba widzów, którzy mogą być na stadionie, jest ograniczona. Gdybym ja udał się na ten mecz, to zająłbym kilkanaście miejsc, biorąc pod uwagę kwestię ochrony, która mi zawsze towarzyszy - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Milik wróci szybciej niż się spodziewano? "W ciągu kilku dni powinien być gotowy"
Spotkanie Biało-Czerwonych z Rosjanami prezydent RP oglądać będzie w telewizji. - Z całą pewnością będę trzymał za naszych kciuki i gorąco kibicował. Chociaż jest to mecz towarzyski, ale jesteśmy tuż przed mistrzostwami Europy i tutaj każdy moment, w którym nasi zawodnicy mogą spotkać się z poważnym przeciwnikiem, jest w tej chwili ważny i każdy kibic będzie obserwował to z wielką uwagą - dodał.
Mecz z Rosją jest jednym z dwóch towarzyskich starć przed Euro 2020. W drugim - zaplanowanym na 8 czerwca - Polacy zmierzą się w Poznaniu z Islandią.
Podczas mistrzostw Europy Biało-Czerwoni zagrają ze Słowacją (14 czerwca), Hiszpanią (19 czerwca) oraz Szwecją (23 czerwca). Transmisje z meczów Polaków dostępne będą na antenach TVP1, TVP Sport i w platformie WP Pilot.
Czytaj także:
Jest decyzja w kwestii gry Roberta Lewandowskiego w meczu z Rosją! Paulo Sousa postawił sprawę jasno
"To byłoby najlepsze dla drużyny". Bartosz Bereszyński mówi, na jakiej pozycji chciałby grać