Na ten dzień czekaliśmy bardzo długo. Euro 2020, które ze względu na pandemię koronawirusa zostało przeniesione na 2021 rok, zainaugurowane zostanie w piątek 11 czerwca. Jednym z warunków UEFA wobec organizatorów było to, by mecze odbywały się z kibicami na trybunach. Tak będzie w Londynie, gdzie na Wembley pierwsze mecze będzie mogło oglądać 22,5 tysiąca widzów.
Jednak wiele wskazuje na to, że na fazę pucharową - półfinały i finał - poluzowane zostaną limity widzów. Premier Wielkiej Brytanii postawił sobie cel, by wyprowadzić kraj z lockdownu 21 czerwca.
Ze względu na wzrost zachorowań na COVID-19 i dominujący wariant indyjski, decyzja może zostać wprowadzona z dwutygodniowym opóźnieniem,
To może być kluczowe dla losów decyzji dotyczącej zwiększenia pojemności Wembley. Jak informuje "The Telegraph", mecze Euro 2020 nie będą jednak podlegały takim samym ograniczeniom, jak inne wydarzenia sportowe. To oznaczałoby, że na londyńskim stadionie mogłoby zasiąść nawet 45 tysięcy widzów.
Na Wembley odbędą się trzy mecze fazy grupowej z udziałem reprezentacji Anglii. Rywalami będą Chorwacja, Szkocja i Czechy. Do tego zorganizowane tam ma być starcie 1/8 finału, półfinały oraz finał. Pierwszy mecz fazy pucharowej ma się odbyć 26 czerwca.
Czytaj także:
Spór zakończony? UEFA podjęła decyzję ws. koszulek reprezentacji Ukrainy
Przemysław Frankowski: Nie czuję się ani wygranym, ani przegranym
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Obrona największym problemem reprezentacji Polski? "Nie wyglądamy jak monolit"