Jan Bednarek nie wziął udziału w piątkowym treningu reprezentacji Polski. Problemy mięśniowe doskwierają stoperowi Southampton FC od kilku dni. Wykluczyły go one ze sparingu z Islandią. - Janka lekko uwiera mięsień pośladkowy. Po dwóch-trzech dniach odpoczynku wszystko będzie dobrze - mówił jeszcze we wtorek w rozmowie z Interią Zbigniew Boniek.
Uraz się utrzymuje, więc pojawiają się obawy, czy będzie zdolny do gry w pierwszym meczu Euro 2020 ze Słowacją. Wszystko wskazywało na to, że zobaczymy go w pierwszym składzie. Dziś to znak zapytania, ale jest kolejka chętnych w jego miejsce. Marek Koźmiński zdradził WP SportoweFakty, że to nic poważnego. Warto jednak spojrzeć na alternatywy.
Oprócz Kamila Glika, który tworzyłby duet z Janem Bednarkiem, powołano jeszcze trzech nominalnych środkowych obrońców - Kamila Piątkowskiego, Michała Helika i Pawła Dawidowicza.
ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Kilku Polaków przemęczonych po ciężkim sezonie. "Nie są to poważne problemy zdrowotne"
Największe szanse, żeby zostać zastępcą Bednarka w tej sytuacji, ma Helik. Piłkarz sezonu w Barnsley FC, jeden z lepszych obrońców minionego sezonu w The Championship. Paulo Sousa widzi w nim podstawowego stopera kadry w przyszłości. Nie bał się dać mu szansy w marcowych meczach eliminacyjnych, nawet jeśli zjadła go presja debiutanta. Dwa razy schodził z boiska na początku drugiej połowy, ale wynikało to też ze zmiany taktyki na bardziej ofensywną. W sparingu z Rosją zagrał niezłe 90 minut.
Warto też zwrócić uwagę na Piątkowskiego. Nie bez powodu kupił go Red Bull Salzburg. Klub potrafi wypuścić talenty m.in. do Bundesligi, ale też cieszył się postępami piłkarza, jakie robił w Rakowie Częstochowa. Piątkowski ma problemy z dokładnym wyprowadzeniem piłki. Bardziej przydaje się w grze fizycznej, jako ostatni obrońca. Sousa raczej nie postawi na mocno defensywne granie. Zawodnik może być jednak bardzo przydatny w talii Portugalczyka.
Z Dawidowiczem w elemencie rozegrania jest podobnie. Wybiera dość zachowawcze rozwiązania, czasami z dozą niepewności. Sousa wymaga jednak agresji, zaangażowania, wiary w swoje umiejętności i pewności siebie, czego jeszcze Dawidowiczowi brakuje. Może to usprawiedliwiać tym, że Sousa zwrócił na niego uwagę jako pierwszy selekcjoner od sześciu lat. Niemniej obrońca Hellasu Werona stara się na treningach i zawsze może być pomocny.
Polska zagra ze Słowacją 14 czerwca o godzinie 18:00.
Przypomnijmy też, że Euro zostało przełożone na 2021 r. z powodu pandemii koronawirusa.
Czytaj też:
Polscy fani płacą więcej niż Czesi
Politycy o szansach Polski na Euro