Miało ich nie być na turnieju, a zgarnęli trofeum. Najbardziej sensacyjni zwycięzcy mistrzostw Europy

- To był moment karnawału, co chyba już nigdy się nie przydarzyło - wspomina dziennikarz Piotr Żelazny, który mieszkał w Danii, gdy piłkarze tego kraju zdobyli sensacyjne mistrzostwo Europy. O udziale w Euro dowiedzieli się 10 dni przed turniejem.

Arkadiusz Dudziak
Arkadiusz Dudziak
reprezentacja Danii po triumfie w Euro 1992 Getty Images / Alessandro Sabattini / Na zdjęciu: reprezentacja Danii po triumfie w Euro 1992
Piłkarskie mistrzostwa Europy w 1992 roku w Szwecji przeszły do historii z powodu jednej z najbardziej nieprawdopodobnych historii w futbolowym świecie. Drużyna, która o swoim awansie na Euro dowiedziała się dziesięć dni przed rozpoczęciem turnieju, zdobyła złoty medal.

Krwawa wojna i wykluczenie z mistrzostw

Mistrzostwa Europy w 1992 roku były ostatnimi w historii, na których wystąpiło jedynie 8 zespołów. W tym gronie początkowo zabrakło Duńczyków, bowiem w swojej grupie eliminacyjnej zajęli drugie miejsce. Przegrali rywalizację z reprezentacją Jugosławii.

Tamtejszych piłkarzy z gry na turnieju wykluczyła jednak wojna. Na początku lat 90. konflikty etniczne w Jugosławii nasiliły się. Poszczególne państwa zaczęły ogłaszać niepodległość, co ostatecznie doprowadziło do wojny, która pochłonęła kilkadziesiąt tysięcy ofiar. W 1992 roku rozpoczął się konflikt w Bośni, na skutek którego Jugosławia została wykluczona z turnieju.

ZOBACZ WIDEO: Lukas Podolski ocenił reprezentację Polski przed Euro 2020

Na jej miejsce wskoczyli właśnie Duńczycy. Jak mówił później trener zespołu Richard Moeller Nielsen decyzja go zaskoczyła, a on sam szykował się do remontu w domu i rozpoczął już malowanie kuchni. Prawda była jednak zgoła inna, bowiem większość członków drużyny przebywała na zgrupowaniu, a sama ekipa uczestniczyła także w meczach towarzyskich.

Jak wspominał bohater mistrzostw, Kim Vilfort, sami Duńczycy byli świadomi tego, że na mistrzostwach Europy ostatecznie mogą się znaleźć i w taki pomyślny dla nich scenariusz bardzo mocno wierzyli. Ostateczna decyzja nadeszła zaledwie 10 dni przed turniejem. Jugosławia została wykluczona, a jej miejsce zajęła Dania.

Cud w Szwecji

Duńczycy nie mieli w grupie łatwego zadania. Ich rywalami byli Szwedzi, Anglicy oraz Francuzi. Zawodnicy prowadzeni przez Richarda Moeller Nielsena nie byli faworytami do awansu. W pierwszych meczach ich gra nie zachwycała, na otwarcie bezbramkowo zremisowali z piłkarzami z Wysp Brytyjskich, a w następnym spotkaniu ulegli reprezentacji Trzech Koron (0:1).

Duńczycy stanęli nad przepaścią. Musieli pokonać Francuzów i liczyć na wygraną Szwedów z Anglikami, by awansować do półfinału. I tak też się stało, pierwszą bramkę już w 8. minucie strzelił Henrik Larsen, lecz w drugiej połowie wyrównał Jean-Pierre Papin. Na 12 minut przed końcem zwycięskiego gola strzelił Lars Elstrup. To Duńczycy awansowali do najlepszej czwórki.

Wielki gwiazdor zawiódł

W półfinale mieli jeszcze trudniejsze zadanie. Po drugiej stronie stanęła reprezentacja Holandii, obrońcy tytułu. Duńczycy jednak rozegrali znakomity mecz, mogli wygrać już w regulaminowym czasie gry, ale na pięć minut przed końcem wyrównał Frank Rijkaard. Zadecydowały rzuty karne, a tam więcej zimnej krwi zachowali Duńczycy. Wielki gwiazdor Oranje Marco van Basten jako jedyny spudłował jedenastkę.

W wielkim finale na podopiecznych Richarda Moeller Nielsena czekali już Niemcy, którzy w półfinale pozbawili gospodarzy marzeń o triumfie, wygrywając 3:2. To oni byli zdecydowanymi faworytami i także dominowali na boisku. Nie byli jednak w stanie sforsować znakomitej obrony rywali.

Znakomity mecz rozgrywał bramkarz Peter Schmeichel, a jego koledzy skutecznie pomagali mu dobrą postawą w obronie. Skandynawowie skupili się na wyprowadzaniu kontrataków. W drugim kwadransie gry strzelił John Jensen, a zwycięstwo przypieczętował w 78. minucie Kim Vilfort. Trofeum zdobyli Duńczycy, tworząc jedną z najbardziej zaskakujących historii w piłce nożnej. Kraj ogarnęła euforia.

- Miałem wtedy tylko dziesięć lat. Dzień po finale, gdy jechaliśmy z rodzicami do Kopenhagi, wszystkie samochody na autostradzie miały element kibicowski: flaga, szalik, rogi wikingów. To był moment karnawału, co chyba już nigdy się nie przydarzyło. Później w Danii już mieszkałem tylko przez rok, ale przed tymi mistrzostwami niespecjalnie w szkole graliśmy w piłkę, królowała koszykówka. Po zdobyciu mistrzostwa każdy już chciał grać w futbol - powiedział dla WP SportoweFakty dziennikarz Piotr Żelazny, który jako dziecko mieszkał w Danii.

Sławę zyskali także duńscy kibice. - W Danii szczycono się kulturą kibicowania. Tam na równi z tym, jak dobrych mają piłkarzy, chwalono się kulturalną i ciekawą publiką. Mówimy o latach dziewięćdziesiątych, kiedy to niemal wszędzie w Europie wybuchały bójki pomiędzy fanami. Duńczycy byli wymalowani w narodowe barwy, mieli czapki wikingów. Zawsze mecz kadry tam był fiestą i zabawą - dodał Żelazny.

Później jednak Duńczycy nie radzili sobie już tak dobrze. Na mundial w 1994 roku się nie zakwalifikowali, przegrali rywalizację w grupie eliminacyjnej z Hiszpanią oraz Irlandią. Na Euro 1996, w którym wystąpiło już 16 zespołów, odpadli w fazie grupowej.

Zmagania w Euro 2020, które z powodu pandemii zostało przełożone na 2021 rok, Duńczycy rozpoczną już w sobotę 12 czerwca meczem z Finlandią. Później zagrają z reprezentacją Belgii, a na zakończenie fazy grupowej zmierzą się z Rosją.

Czytaj więcej:
Najdroższa "11" Euro 2020 warta krocie
Rekordowe premie na Euro 2020! Polacy też zarobią znacznie więcej

Czy Duńczycy awansują do ćwierćfinału Euro 2020?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×