Koronawirus nie daje za wygraną. Euro 2020 przeniesiono na 2021 rok z powodu pandemii. Wciąż jednak istnieje ryzyko zakażenia, o czym przekonała się reprezentacja Hiszpanii. Sergio Busquets wciąż jest na kwarantannie, a w piątek zakończył ją Diego Llorente.
W przypadku zawodnika Leeds United okazało się, że wynik był fałszywie pozytywny. Potwierdziły to kolejne cztery testy, które były negatywne. Obrońca jednak najadł się strachu, o czym opowiedział na konferencji prasowej.
- To był trudny moment. Nawet nie wiedziałem, co mam o tym myśleć. Prawie nie spałem w nocy. Nie miałem bliskiego kontaktu z Busquetsem, przez co nie potrafiłem sobie tego wyjaśnić. Pierwsze godziny były druzgocące, bo czułem, że mogę stracić Euro 2020 - przyznaje Llorente.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". Ekspert zaskakuje. "Na Euro 2020 wystąpi kadra Sousy i Brzęczka"
27-latek przyznał, że od samego początku miał wielkie wsparcie od wszystkich. Nawet z Busquetsem wymieniał się wiadomościami. Nie zmienia to jednak faktu, że było to ciężkie przeżycie.
- Pierwsze dni były bardzo skomplikowane. Najważniejsze jednak, że nie miałem żadnych objawów. Kiedy potwierdziło się, że wynik był fałszywie pozytywny, to nigdy nie byłem bardziej szczęśliwy - dodaje.
Hiszpania rozpocznie Euro 2020 w poniedziałek 14 czerwca od meczu ze Szwecją. Kolejnymi rywalami będą Polska (19.06) i Słowacja (23.06).
Euro 2020. W Hiszpanii humory dopisują. Tak pożegnali swoich kolegów >>
Euro 2020. Lista meczów, których nie możesz przegapić. Jest jedno spotkanie Polaków >>