Dramatyczne chwile podczas meczu Dania - Finlandia na Euro 2020. W 43. minucie przytomność stracił Christian Eriksen. Duńczyk był reanimowany, a niedługo później trafił do szpitala. Okazało się, że miał atak serca. Jego stan był stabilny.
Podjęta została zatem decyzja o kontynuacji spotkania. Wzbudziło to spore kontrowersje. Spodziewano się, że mecz nie zostanie dokończony tego dnia.
"Obie drużyny chciały kontynuować mecz. Trudno potępić je po tym, jak otrzymały informację, że stan Eriksena jest stabilny" - skomentowało fińskie "Helsingin Sanomat".
ZOBACZ WIDEO: Niepotrzebne kombinowanie w polskim ataku? "Nie chcę oglądać takiego Lewandowskiego"
"Duński ZPN podał uspokajającą wiadomość, że Eriksen jest przytomny, a jego stan jest stabilny. Chwilę później niespodziewanie ogłoszono, że mecz zostanie wznowiony jeszcze tego samego wieczoru" - pisało "Iltalehti".
Fińska telewizja podkreśliła, że wydarzenia, do jakich doszło na stadionie Parken w Kopenhadze, na zawsze przejdą do historii futbolu. "To ze względu na to, co wydarzyło się pod koniec pierwszej połowy. Spotkanie, które zostało przerwane w dramatycznych okolicznościach, wznowiono po dwóch godzinach" - napisali dziennikarze yle.fi.
"Po szokującej sytuacji wielu myślało, że mecz nie będzie kontynuowany. Stało się jednak inaczej i Finlandia wygrała 1:0" - przekazało "Ilta-Sanomat".
Zacytowano także słowa Joela Pohjanpalo, który powiedział, że sam Christian Eriksen stwierdził, że chce, aby mecz został kontynuowany. - Szanowaliśmy jego decyzję - powiedział reprezentant Finlandii.
Kolejne spotkanie Duńczycy rozegrają w czwartek, 17 czerwca o godz. 18:00. Ich rywalami będą Belgowie. Finlandia zmierzy się natomiast z Rosją.
Czytaj także:
- "Cały kraj mówił o Eriksenie". Duńskie media skomentowały sytuację z meczu na Euro
- Błyskawiczna reakcja kolegi Christiana Eriksena. Prawdziwy kapitan
Czy mecz Dania - Finlandia powinien być kontynuowany? 
