Dyrektor TVP Sport przeprasza. Chodzi o studio po dramatycznych wydarzeniach w Kopenhadze

Materiały prasowe / PZLA / Na zdjęciu: były dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski
Materiały prasowe / PZLA / Na zdjęciu: były dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski

Dyrektor TVP Sport przeprosił kibiców za to, jak potoczyło się studio na antenie Telewizji Polskiej po dramatycznych wydarzeniach w Kopenhadze. "Na ubliżanie i chamstwo nie pozwolę" - dodał.

Sobotni wieczór był bardzo trudny dla całego środowiska piłkarskiego. Gdy na boisku zasłabł Christian Eriksen, w wymagającej sytuacji postawieni zostali komentatorzy tego spotkania w Telewizji Polskiej (Mateusz Borek i Kazimierz Węgrzyn), a także prowadząca studio Sylwia Dekiert i jej goście.

Sytuacja była o tyle trudniejsza, że przez kilkanaście minut nie było żadnych wieści o stanie piłkarza. A te, które napływały z obrazu kamer, były pesymistyczne. Eriksen musiał zostać poddany reanimacji, ale na całe szczęście wszystko skończyło się dobrze. Zawodnik odzyskał świadomość i trafił do szpitala.

Sylwia Dekiert w trudnych okolicznościach zaliczyła wpadkę, która nie uszła uwadze telewidzów. Dziennikarka zaczęła bowiem zastanawiać się, co będzie z turniejem, jeśli zostanie on przykryty żałobą. Niefortunne słowa wypowiedziała w momencie, kiedy nie było wiadomo, w jakim stanie znajduje się Eriksen.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z mistrzostw". Ekspert zaskakuje. "Na Euro 2020 wystąpi kadra Sousy i Brzęczka"

W Internecie pojawiło się mnóstwo nieprzychylnych komentarzy w jej kierunku. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że z pewnością nie była gotowa na taki scenariusz i można było dostrzec ogromne emocje, które jej towarzyszyły.

Na Twitterze głos w tej sprawie zabrał dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski. "Co się stało z naszym pięknym krajem, że nie ma już fundamentalnych wartości jak szacunek wobec kobiety? Sylwia mogła zachować się lepiej, ale cały zespół TVP Sport łącznie ze mną też. Za to przepraszamy, ale na ubliżanie i chamstwo nie pozwolę" - napisał.

Przypomnijmy, że mecz Danii z Finlandią został wznowiony o godzinie 20:30 i to Finowie wyszli z niego zwycięsko (1:0).

Czytaj także:
Został bohaterem Finów, ale nie celebrował bramki. Piękne zachowanie Joela Pohjanpalo
Bramkarz bohaterem Finów. Ostatni raz dokonał tego Przemysław Tytoń

Źródło artykułu: