Słodko-gorzki wieczór Karola Linettego. "Nie możemy się załamywać"

PAP/EPA / Kirill Kudryavtsev / Na zdjęciu: Karol Linetty
PAP/EPA / Kirill Kudryavtsev / Na zdjęciu: Karol Linetty

- Wiemy, że nie zaczęliśmy tak, jak powinniśmy. Myślę, że w drugiej połowie wyglądało to zupełnie inaczej. Walczymy do końca i nie poddajemy się - zapewnił Karol Linetty na antenie TVP Sport.

Nie tak polscy kibice wyobrażali sobie pierwszy mecz na Euro 2020. Reprezentacja Słowacji wygrała 2:1 i objęła prowadzenie w grupie E. W pierwszej odsłonie Wojciech Szczęsny strzelił gola samobójczego, w 69. minucie drugą bramkę dla rywali zdobył Milan Skriniar.

Jedynego gola dla Biało-Czerwonych strzelił Karol Linetty. Pomocnik trafił do siatki kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry. Asystę na swoim koncie zapisał Maciej Rybus.

Po ostatnim gwizdku Linetty porozmawiał z dziennikarzem stacji TVP Sport. - Myślę, że pierwszą połowę przespaliśmy. Nie graliśmy tak, jak powinniśmy. Na drugą połowę powiedzieliśmy sobie parę słów w szatni. Dobrze zaczęliśmy, mocno, agresywnie - tak to powinno od samego początku wyglądać, ale niestety ten wieczór na pewno jest bardzo gorzki. Nie możemy się załamywać, bo zostały nam kolejne dwa mecze. Wiemy, że z Hiszpanią będzie ciężko, ale wszystko jest możliwe - skomentował pomocnik. Wywiad przerwał Skriniar, który dobrze zna kadrowicza z boisk Serie A. Kolega pocieszał Linettego.

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa nie zna polskich piłkarzy? "Pół roku temu nie miał pojęcia, że będzie pracował z Polakami"

Słowacy byli stroną przeważającą na początku spotkania. - Na gorąco ciężko mi powiedzieć. Wiemy, że nie zaczęliśmy tak, jak powinniśmy. Myślę, że w drugiej połowie wyglądało to zupełnie inaczej. Tak jak powiedziałem, walczymy do końca, nie poddajemy się, bo zostały jeszcze dwa mecze - dodał.

Dużym zaskoczeniem był fakt, że selekcjoner postawił właśnie na Linettego. - U trenera każdy ma szansę zagrać. Zespół jest tak mocny, jak każda jednostka. Każdy ciężko trenował, aby zagrać w tym spotkaniu. Każdy jest gotowy. Ja dostałem szansę i mam nadzieję, że ją wykorzystałem, ale niestety wynik nie jest zadowalający.

26-latek mógł skompletować dublet. - Ja miałem również drugą stuprocentową sytuację. Powinienem ją wykorzystać, ale nie wykorzystałem. Bardzo dobrze weszliśmy w drugą połowę. Chcieliśmy, wierzyliśmy, że to spotkanie wygramy. Zostały jeszcze tylko dwa mecze, są bardzo trudne. Wiemy, jakie mamy zadanie i zrobimy wszystko, by je wygrać - zakończył. Mecz Hiszpania - Polska odbędzie się w sobotę (19 czerwca) o godz. 21:00.

Czytaj także:
Euro 2020. "Siódmy turniej, szósta kompromitacja". Gorąco po meczu Polaków
Wściekły Robert Lewandowski. Zobacz reakcję kapitana reprezentacji Polski (wideo)

Komentarze (1)
avatar
yes
14.06.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Polska ma szansę nawet na pierwsze miejsce w grupie. Wygra pozostałe (tylko 2) mecze, a w pozostałych - inne drużyny wykończą się nawzajem ;)