Poniedziałkowe spotkanie w Sewilli było w pełni zdominowane przez Hiszpanów. Zakończyło się jednak bezbramkowym remisem. Co więcej to Szwedzi mieli "setkę", ale Marcus Berg nie trafił w piłkę.
Reprezentacja Hiszpanii grała tak, jak przyzwyczaiła. Zabrała piłkę i nie chciała jej oddawać. Nie była jednak w stanie przebić się przez żelazną defensywę rywali. Gdy pojawiła się już okazja, to fatalnie pudłował Alvaro Morata.
Wynik dla faworyzowanych podopiecznych Luisa Enrique był zatem rozczarowujący. Zwłaszcza, gdy "rzucimy okiem" na statystyki. Te bowiem są niewiarygodne. Wręcz miażdżące dla rywala.
ZOBACZ WIDEO: Kibice wściekli na piłkarzy po meczu ze Słowacją. "Nie przyszli nam podziękować za doping. Uciekli do szatni"
Hiszpanie zaliczyli 85 procent posiadania piłki! To najlepszy wynik w historii od 1980 roku, kiedy to "Opta" zaczęła zbierać dane. Można zatem śmiało powiedzieć, że gospodarze po prostu zabrali rywalom "zabawkę".
To nie jedyny rekord, jaki złamała "La Roja". W pierwszej połowie gospodarze zaliczyli 419 celnych podań - co również jest najlepszym wynikiem w historii mistrzostw Europy. Szwedzi z kolei w tym czasie zdołali podać do siebie zaledwie 38 razy... czym również zapisali się w kartach historii.
Na tym jednak nie koniec. Hiszpanie cały mecz zakończyli z liczbą 917 podań (830 doszło celu) bijąc tym samym swój własny rekord sprzed 9 lat. Wtedy w meczu Euro 2012 w starciu z Irlandią zaliczyli 859 podań - 136 z nich należało do legendarnego Xaviego.
Z ciekawostek należy dodać, że Szwedzi zakończyli mecz z Hiszpanami z 89 skutecznymi podaniami, a zdołali wywalczyć remis i punkt. Reprezentacja Polski w starciu ze Słowakami miała takich zagrań 457, ale na punkty się to nie przełożyło.
Completed passes at #Euro2020 (updated):#ESP: 830#BEL: 647#NED: 592#DEN: 540#ITA: 536#AUT: 466#SUI: 458#POL: 457#CRO: 384#ENG: 381#SCO: 358#UKR: 339#SVK: 336#TUR: 282#RUS: 263#CZE: 242#MKD: 241#WAL: 232#FIN: 192#SWE: 89
— The Analyst (@OptaAnalyst) June 14, 2021
Zobacz także:
Złe wieści dla Polaków. Szwedzi zatrzymali Hiszpanów. Jakim cudem tam nie padły gole?
Paulo Sousa wskazał przyczyny porażki. "To jest najbardziej rozczarowujące"