W pierwszym występie Biało-Czerwoni okrutnie rozczarowali i przegrali ze Słowacją (1:2). Teraz ich szanse na wyjście z grupy są bardzo ograniczone. Czy możemy jeszcze uratować turniej? Żeby o tym marzyć, trzeba wyrwać jakąś zdobycz w starciu z mocarną Hiszpanią.
- Przede wszystkim drużyna musi się skonsolidować, wyciągnąć wnioski z tego co było, a potem wyjść na boisko i walczyć na całego, czego dotąd nie widzieliśmy. Za kadencji Paulo Sousy niemal zawsze fatalnie rozgrywamy pierwsze połowy. Tracimy w nich gole i potem musimy gonić wynik. To kwestia mentalności, która musi się zmienić. Nie wiem, skąd się bierze ten problem - albo nasi zawodnicy myślą, że pójdzie im łatwo, albo coś szwankuje podczas rozgrzewki - powiedział WP SportoweFakty Roman Kosecki, 69-krotny reprezentant Polski, były piłkarz m. in. Osasuny Pampeluna i Atletico Madryt.
Na ławce próżno szukać odmiany
Ze składu na potyczkę z Hiszpanią wypada wykartkowany Grzegorz Krychowiak. Kto go zastąpi? Tu wątpliwości raczej nie ma. - Pierwszym wyborem jest zdecydowanie Jakub Moder i myślę, że trener na niego postawi. Nie wydaje mi się, że to personalia są największym kłopotem kadry. Jeśli o nie chodzi, na turniej pojechali nasi najlepsi piłkarze. Jednak gdy patrzę na ławkę, nie widzę tam nikogo, o kim bez wahania mógłbym powiedzieć, że wejdzie i natychmiast podniesie jakość gry - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Kibice mocno rozczarowani meczem Polska - Słowacja. Oberwało się Lewandowskiemu
Sytuacja rywali też nam nie pomaga. - Hiszpanie po inauguracji są tak samo niezadowoleni jak my. Wyjdą na boisko podrażnieni, a to nie jest dobra wiadomość. Gramy o być albo nie być z przeciwnikiem, który też musi zrobić wszystko, by wygrać, a jest zdecydowanie lepszym zespołem niż Słowacja - stwierdził Kosecki.
Polacy bez najważniejszych atutów
Paulo Sousa ma problem, bo w największym stopniu zawodzą na razie ci, którzy mieli stanowić o sile kadry. - W pierwszym meczu rozczarował mnie Wojciech Szczęsny, bardzo średnio spisał się Kamil Glik, słabo wypadli Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Nie pomogli nam ci najbardziej doświadczeni, którzy mieli ciągnąć drużynę. Jeśli oni zawodzą, trudno oczekiwać czegoś więcej od młodych, dla których to tak naprawdę pierwsza tego typu impreza. Nawet Karol Linetty, który wyszedł w pierwszym składzie, choć był na mundialu w Rosji, to nie zagrał tam nawet minuty - zaznaczył były reprezentant Polski.
Szwedzi zatrzymali Hiszpanów (0:0) żelazną obroną i atutem, którego Biało-Czerwonym może w sobotę zabraknąć. - Robert Lewandowski nie jest tytanem szybkości, jemu trzeba wypracować sytuację. Tymczasem patrząc na poprzedni mecz Hiszpanii, Szwedzi nie dość, że cały czas świetnie biegali bez piłki, to również bardzo szybko potrafili wyjść z kontrą. Żeby takie wyjścia dobrze funkcjonowały, ktoś musi podchodzić pod "Lewego". Kontry zresztą zawsze były naszą najmocniejszą stroną, a póki co nie potrafimy pokazać nawet tego - uważa Kosecki.
Zdaniem naszego rozmówcy Paulo Sousa popełnił błąd, który może nas bardzo drogo kosztować. - Rozgrywamy najważniejszy turniej od kilku lat, a w naszej reprezentacji nie ma gotowej jedenastki. Wciąż jesteśmy w fazie budowy. Gotowość osiągniemy najwcześniej jesienią, tyle że wtedy będzie już dawno po mistrzostwach Europy - zakończył.
Mecz Hiszpania - Polska odbędzie się w sobotę o godz. 21.00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, a także w aplikacji mobilnej WP Pilot.