Oddali hołd zabitym chłopcom. Poruszający gest reprezentantów Włoch

PAP/EPA / Andreas Solaro / Na zdjęciu: Ciro Immobile
PAP/EPA / Andreas Solaro / Na zdjęciu: Ciro Immobile

Po wygranym 3:0 meczu Euro 2020 ze Szwajcarią Ciro Immobile zdradził mediom, że drużyna zadedykowała zwycięstwo Danielowi i Davidowi. Obaj chłopcy zostali bestialsko zastrzeleni w parku w prowincji Rzym.

Reprezentacja Włoch idzie jak burza podczas Euro 2020, które z powodu pandemii koronawirusa zostało przeniesione na 2021 rok. Italia do tej pory pokonała Turcję i Szwajcarię (po 3:0) i wyrasta na jednego z głównych faworytów do walki o medale ME.

Po środowym meczu z Helwetami Ciro Immobile zadedykował wygraną, a także gola, którego zdobył w 89. minucie spotkania, dwóm chłopcom. Ich tragiczna śmierć zszokowała opinię publiczną na Półwyspie Apenińskim.

Bracia Daniel i David zginęli od kul szaleńca, który zastrzelił ich w biały dzień w małym parku w miejscowości Ardea (prowincja Rzym). Do masakry, w której zginęło kilka osób, doszło w niedzielę 13 czerwca. Śledczy ciągle badają tę sprawę, próbując odpowiedzieć na pytanie, jaki był motyw zabójstwa, którego dokonał 35-letni mieszkaniec Ardei.

ZOBACZ WIDEO: Przemalowana furgonetka przyczyną porażki na MŚ 2018? "Nawałka był super przesądny"

- Chciałbym w imieniu swoim i całej drużyny zadedykować dzisiejsze zwycięstwo oraz gola Danielowi i Davidowi. Dwóm aniołom, których już nie ma wśród nas. Są rzeczy, które nie powinny się wydarzyć. Zagraliśmy dla nich. Naszym obowiązkiem jest wysłać im serdeczny uścisk, gdziekolwiek się znajdują - powiedział Immobile na antenie Rai Sport.

Włoski napastnik dodał, że tragedia pod Rzymem poruszyła całą ekipę. - Chcieliśmy uczestniczyć w pogrzebie, ale z powodu "bańki", w której się znajdujemy na Euro 2020 nie mogliśmy tego zrobić. Co mogliśmy zrobić na boisku piłkarskim wobec tej strasznej śmierci, to zrobiliśmy dzisiaj - dodał.

Zobacz:
Nowe informacje ws. Christiana Eriksena. Lekarze podjęli ważną decyzję
Paulo Sousa zostanie zwolniony po Euro 2020?! Zbigniew Boniek komentuje

Komentarze (0)