Duńczycy w pierwszym meczu przegrali z Finlandią. Potyczka przeszła do historii głównie za sprawą zasłabnięcia Christiana Eriksena. Belgowie w spotkaniu z Rosją swoje zrobili. Efektowna wygrana i ewentualne trzy punkty zdobyte w Kopenhadze sprawiłyby, że zespół byłby pewny wyjścia z grupy.
Tymczasem Duńczycy wyszli na potyczkę bardzo zmotywowani. Od początku ruszyli na rywala i już w 2. minucie zdobyli gola. Fatalnie piłkę wyprowadzili Belgowie. Przed polem karnym przejął ją Pierre-Emile Hoejbjerg, natychmiast podał do Yussufa Poulsena, który strzałem z pola karnego pokonał bramkarza.
Belgowie mogli odpowiedzieć niemal natychmiast. Czujność zachował Kasper Schmeichel przy uderzeniu Driesa Mertensa. Wydawało się, że faworyt ruszy na Duńczyków. Nic z tych rzeczy. Do końca premierowej odsłony więcej z gry mieli gospodarze.
ZOBACZ WIDEO: Kibice mocno rozczarowani meczem Polska - Słowacja. Oberwało się Lewandowskiemu
Dania powinna w 1. połowie zdobyć więcej goli. Swoje okazje jednak marnowała. Tak było w 5. minucie, kiedy dobrej akcji strzałem nie był w stanie wykończyć Joakim Maehle. Z kolei w 14. minucie wślizgiem uderzał Mikkel Damsgaard, w bramkę jednak nie trafił. Ten sam zawodnik w 35. minucie sprytnie uderzył z pola karnego. Płaski strzał przeleciał niedaleko obok słupka.
Dodajmy, że w 10. minucie sędzia przerwał spotkanie. Piłkarze, trenerzy i kibice oddali hołd Christianowi Eriksenowi.
Po przerwie na boisku pojawił się Kevin De Bruyne. Rezerwowy dość szybko swoje zrobił. W 55. minucie w polu karnym zachował zimną krew, co dało efekt w postaci gola. Romelu Lukaku wpadł z piłką w szesnastkę, podał do De Bruyne. Ten nie zdecydował się na strzał, ale piłkę wyłożył nadbiegającemu Thorganowi Hazardowi. Strzał z kilku metrów był formalnością.
Belgowie w 2. połowie prezentowali się z każdą minutą coraz korzystniej. Na boisku w 59. minucie pojawił się Eden Hazard i jedenaście minut później zaliczył asystę. Ponownie akcję rozkręcił Lukaku. Zagrał do rezerwowego wspomnianego zawodnika Realu Madryt, a ten przed polem karnym podał do kolejnego zmiennika. Strzał De Bruyne był nie do obrony.
Dania przegrywając wykrzesała jeszcze siły i poszukała remisu. Kwadrans przed końcem groźnie uderzył Martin Braithwaite, Courtois zdołał sparować piłkę. Z kolei w 87. minucie gracz Barcelony doszedł do strzału głową. Ku rozpaczy kibiców futbolówka odbiła się od górnej części poprzeczki. Dwie minuty później szczęścia poszukał Mathias Jensen. W bramkę nie trafił. Korzystniejszej okazji gospodarze już w spotkaniu sobie nie stworzyli.
Dzięki trzem punktom Belgowie już są pewni wyjścia z grupy. Natomiast Danii nawet wygrana nad Rosją w ostatnim meczu grupowym może nie dać prawa gry w fazie pucharowej.
Dania - Belgia 1:2 (1:0)
1:0 - Yussuf Poulsen 2'
1:1 - Thorgan Hazard 55'
1:2 - Kevin De Bruyne 70'
Składy:
Dania: Kasper Schmeichel - Andreas Christensen, Simon Kjaer, Jannik Vestergaard (84' Andreas Skov Olsen), Joakim Maehle - Daniel Wass (61' Jens Stryger Larsen), Pierre-Emile Hoejbjerg, Thomas Delaney (72' Mathias Jensen) - Yussuf Poulsen (61' Christian Norgaard), Mikkel Damsgaard (72' Andreas Cornelius), Martin Braithwaite.
Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Jason Denayer, Jan Vertonghen - Thomas Meunier, Youri Tielemans, Leander Dendoncker (59' Axel Witsel), Thorgan Hazard (90+4' Thomas Vermaelen) - Dries Mertens (46' Kevin De Bruyne), Romelu Lukaku, Yannick Ferreira Carrasco (59' Eden Hazard).
Żółte kartki: Wass, Damsgaard, Jensen (Dania) oraz T. Hazard (Belgia).
Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia).
Czytaj także:
Maciej Kmita: Zbigniew Boniek podpisał wyrok na reprezentację [KOMENTARZ]
Waleczni Finowie nie sprostali Rosjanom. Zaskakująco dobry mecz w Petersburgu