- Będą zmiany w składzie - zdradził Paulo Sousa podczas przedmeczowej konferencji prasowej na Estadio La Cartuja. - Niewiele, ale będą. A na pewno zmienimy strategię. Zagraliśmy otwartą piłkę ze Słowacją - teraz nie będziemy mieć takiego posiadania jak wcześniej. Musimy wiedzieć, jak bronić, blokować, jak szybko przekazać piłkę do ataku. Musimy wyczuć, kiedy będzie okazja do pogrania piłką - dodał Portugalczyk.
Wynik meczu Szwecja - Słowacja (1:0) sprawił, że spotkanie w Sewilli będzie dla Polski "być albo nie być" na Euro 2020. Porażka sprawi, że stracimy wszystkie szanse na awans do 1/8 finału. Nasze nadzieje na dalszy udział w turnieju przedłuży tylko remis albo zwycięstwo. W czym polski kibic ma upatrywać szansy na odniesienie korzystnego rezultatu w meczu z Hiszpanią?
- Jestem optymistą i zawsze wierzę, nawet w trudnych momentach. Codziennie pracujemy nad naszym stylem gry i mentalnością. Od pierwszego dnia powtarzam, że musimy zmienić nastawienie na bardziej pozytywne, a na boisku powinniśmy być bardziej agresywni i grać intensywniej od pierwszej sekundy meczu. To też się tyczy m.in. organizacji w ofensywie i defensywie. Teraz jest trudny moment, dlatego musimy zmienić mentalność jak najszybciej. Mam nadzieję, że to się stanie i zespół będzie odmieniony - stwierdził selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa potrzebuje więcej czasu. "Nawałka i Beenhakker też zaczynali dramatycznie"
Sousa nie ma złudzeń i wie, że w Sewilli jego podopieczni nie będą stroną dominującą, ale nie oznacza to skazania na porażkę: Pewnie będziemy mieć mniej posiadania piłki niż ostatnio. Hiszpanie mają jakościowych graczy, są w stanie zdominować przeciwnika. Musimy wiedzieć, gdzie można ich zranić. Ten mecz będzie miał zdecydowanie wyższy poziom trudności niż ostatni.
- Może nie mamy zespołu na najwyższym poziomie, ale też nas stać na granie dobrej piłki. Hiszpania jest jednym z faworytów do wygrania Euro. Jednak oni też mają problemy ze zdobywaniem bramek. Możemy powalczyć i naszym celem jest zwycięstwo - dodał.
Stałe fragmenty gry sprawiają sporo problemów reprezentacji Polski. Bramki po takim elemencie padły w sparingu z Islandią i w starciu ze Słowacją. Sousa szuka jednak pozytywów.
- Według statystyk rywale w meczach z nami mają niewiele okazji, żeby zdobyć bramkę, ale jednak je wykorzystują. Nasi piłkarze muszą być agresywni w każdej chwili i nie tracić goli w taki sposób. Stwarzamy za to okazję w każdym meczu, ale trzeba je wykończyć. Wszystkie nasze analizy przeciwników doskonale pokazują, co się może zdarzyć przy rzutach rożnych. Każda strata piłki i kontroli to prezent dla przeciwnika - skomentował opiekun Biało-Czerwonych.
Hiszpańskie media obawiają się Roberta Lewandowskiego. Luis Enrique uczulał swoich obrońców, by na niego mocno uważali. Ferran Torres przekonywał, że stoperzy La Roja "pożrą" Lewandowskiego. Sousa uważa, że "Lewy" może wykonać też świetną pracę bez piłki przy nodze i w ten sposób utrudniać życie obrońcom. Dlatego wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem kapitan zagrał przeciwko Słowacji - wbrew powszechnej opinii - dobrze.
- Oglądając mecz, skupiacie się na tym, co może zrobić przede wszystkim z piłką. Robert przeciwko Słowacji zrobił dużo wiele innych rzeczy. Ciężko pracował w defensywie, więcej niż zazwyczaj. Był bardzo blisko zdobycia bramki głową. Stworzył przestrzeń na okazję dla Karola Linettego. Rywale skupiają się na nim, dając innym szansę na wejście pod bramkę. On się poświęcał - wyjaśnił Portugalczyk.
Mecz 2. kolejki fazy grupowej Euro 2020 Hiszpania - Polska w sobotę o godz. 21:00.
Mecze EURO 2020 możesz oglądać online na platformie WP Pilot.
Czytaj też:
Wygrana Szwecji, sytuacja Polski trudniejsza
Trwa niemoc wicemistrzów świata